Hehe:) Aż miło sobie przypomnieć te książki, których pewnie dziś już byśmy nie wzięli do ręki, a które kiedyś wywoływały w nas tyle niesamowitych uczuć! Ja chyba najbardziej pamiętam 'Dzieci z Bullerbyn'. Nawet nie pamiętam ile razy to czytałam, ale na 10 chyba się nie skończyło:P Dalej.. cały 'Pan Kleks' Brzechwy i 'Doktor Dolittle' Hugha Loftinga. No i uwielbiane przeze mnie Ania Shirley i ...
Ja gorąco polecam smoczy cykl Anne McCaffrey z jej pierwszym tomem 'Jeźdźcy smoków z Pern.' Co prawda cała seria to sci-fi, ale jak dla mnie po przeczytaniu pierwszego tomu, wcale tego nie czuć:P Fajnie się również czyta książki Andre Norton z cyklu 'Świat Czarownic':)