Temat

Wspomnień czar czyli ksiązki z dzieciństwa lub wczesnej młodości

Postów na stronie:
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-04-01 21:30 #
Właśnie skomentowałem i dodałem do kolekcji "Sceny z życia smoków", wcześniej przypomniałem sobie o komiksach Janusza Christy i Thorgalach. Łza się w oku kręci. Nie wiem, czy był już taki wątek czy nie, ale z okazji totalnego tuningu forum chciałbym zapoczątkować serię wpisów o książkach z lat młodości. Co z nich zapamiętaliście?, co uleciało wam z głów?, czy jakieś pozycje zaliczylibyście po latach do kategorii totalnych porażek?
# 2010-04-01 21:30
Odpowiedz
@deadbishop
@deadbishop
419 książek 11 postów
2010-04-01 22:32 #
Poza komiksami, które w zasadzie nie tak bardzo odległe - cała kolekcja stoi na półkach:) - pamiętam "Chłopców z Placu Broni"... jak ja się w tą książkę zaczytywałem:) eh.... piękne wakacyjne wspomnienia:)

Maynard, co z komiksów czytałeś w młodości? Poza Thorgalem i Christą...
# 2010-04-01 22:32
Odpowiedz
@frodo
@frodo
2907 książek 2167 postów
2010-04-01 23:09 #
Komiksy to wielka trójca - Christa, Baranowski, Papcio Chmiel. I oczywiście magazyny komiksowe - "Relax" (do dziś mam komplet 31 numerów) i "Alfa" - 7 numerów. Mnóstwo Karola Maya (cała zeszytowa seria jego powieści) i Juliusza Verne - 'Świat Młodych" w któreś wakacje dawno temu oczywiście publikował cały cykl artykułów o tym pisarzu. Do tego "Kloss", "Podziemny front", "Tajemnica Złotej Maczety", "Żbiki" i wiele innych. A bezkonkurencyjnym gniotem mojego dzieciństwa jest książka - "Cyryl, gdzie jesteś", dla mnie do dziś niepojęta historia. I na razie tyle co na szybko spisane.
# 2010-04-01 23:09
Odpowiedz
@deadbishop
@deadbishop
419 książek 11 postów
2010-04-02 11:33 #
Gniot z dzieciństwa - "O psie co jeździł koleją"... tak dziwna i smutna zarazem historia, że do dzisiaj tego nie ogarniam:)

Komiksowo, zawsze bardziej byłem w amerykańskich komiksach. To za sprawą ojca marynarza mojego kolegi. Przywoził nam tego tyle z USA, że do dzisiaj obaj mamy spore kolekcje amerykańskich zeszytów. No i angielski mocno skoczył:)
# 2010-04-02 11:33
Odpowiedz
@Ornery_Ola
@Ornery_Ola
223 książki 34 posty
2010-04-02 12:15 #
Pierwsze na myśl mi przychodzą „Baśnie braci Grimm”. To z czasów jeszcze kiedy sama nie umiałam dobrze czytać i tata mi to czytał do poduszki. Jak teraz o tym myślę, to w sumie wyjaśnia się czemu jestem taka pokręcona ;)

Z dzieciństwem kojarzą mi się też „Dzieci z Bullerbyn ”, książki o Dolinie Muminków czy też cała seria o Ani z Zielonego Wzgórza. Ciepło też wspominam Koziołka Matołka i Stefka Burczymuchę; pamiętam, że książeczkę o tym ostatnim nosiłam ze sobą kiedyś wszędzie.

Nigdy też nie zapomnę chyba czytania „O krasnoludkach i sierotce Marysi”. Od zawsze bardzo lubiłam czytać i zaskoczeniem dla mnie było to, że czasami książki mogą być aż tak nudne. Jakoś żadna lektura wcześniej tak na mnie nie zadziałała, a tu jak czytałam o tym, jak ta sierotka gąski (czy tam kurki) pasła to myślałam, że wyjdę z siebie. Późniejsze lata edukacji dopiero pokazały mi, że jest wiele nudnych książek, których czytanie męczy, jednak to sierotka z krasnoludkami były pierwsze pod tym względem.

Z komiksami w dzieciństwie było u mnie mizernie, właściwie to nie czytałam nic poza kupowanym co tydzień Kaczorem Donaldem. Jak tak patrze na Wasze kolekcje to zastanawiam się czy to może kwestia płci? Komiksy lubię i teraz je czytam, ale jakoś w dzieciństwie mnie to ominęło.
# 2010-04-02 12:15
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-04-02 14:49 #
Pisze dopiero teraz, ale Wielkanocne Porządki. Sami wiecie.
Z komiksów, Drogi Deadbishopie, czytałem prawie wszystko co wtedy było dostępne na polskim rynku. Od najmłodszych lat, jak już mówiłem - Christa, a zgadzając się z Frodo, również Baranowski, Papcio Chmiel, Rosiński (trochę później). Jak tylko pojawiły się w Polsce - Spidermany (szczególnie kreski Todd'a McFarleane'a - zdecydowanie mistrz nad mistrze), trochę Batmanów, Supermanów, X-men, Do gustu przypadły mi, pamiętam, Mega Marvele, bo opisywały cross-over'owe potyczki i kompletne historie. Zawsze trochę kasy brakowało, żeby śledzić losy WSZYSTKICH superbohaterów, więc luki w numerach były. Trochę zbyt późno pojawiły się u nas Spawn'y, najpierw widziałem film, więc czytać jakoś się nie chciało.
Zazdroszczę ci trochę możliwości, ja zawsze chciałem czytać w oryginale ale nic nie dało rady. Teraz to nadrabiam, bo i kompetencje angielskiego wzrosły a i dostęp łatwiejszy.
Do niewypałów Marvela i DC zdecydowanie zaliczam kreskę Sal'a Buscemi (chyba tak się nazywał) oraz serię w stylu "Gijoe", "Transformers" oraz nieudolne zmagania niezbyt znanych, rodzimych twórców.
Aha, pamiętam jeszcze pierwsze fanziny komiksowe, mam jeszcze kilka numerów "SuperBoom".
Co do aktualnych komiksów to co jakiś czas wpadają mi w ręce jakieś perełki, ale bardzo trudno oddzielić je od sieczki i wtórności. (Dobrze, że mamy PDF'y i Ebooki)
Wiem, że napiszę tu herezję, ale niezbyt przepadam za rozmazanymi bohomazami serii Sandman. Scenariusze Gaimana są Wspaniałe ale grafików zdecydowanie powinni zmienić.
Co do książek: uwielbiałem mitologie wszelakie, baśnie, bajki, opowieści o smokach i potworach. Zostało mi to do dziś, wystarczy zerknąć w moje kolekcje.
Nienawidziłem za to czytać lektur szkolnych - przez nie miałem długi czas awersje do książek. Na szczęście było, mineło.
Pozdrawiam
# 2010-04-02 14:49
Odpowiedz
@frodo
@frodo
2907 książek 2167 postów
2010-04-02 19:48 #
Tak wspaniałe lata 90 - te. Pierwsze Pająki i Punishery. Batman i Supek, Mega Marvele, Wydanie Specjalne. Moja kolekcja TM -Semic to około 600-700 albumów. Pierwsze spotkania z Wolvim, Ghost Riderem, Gambitem, bezcenne. Otworzenie się granic w przełomie 89/90. Amber Horror, Phantom Press i wiele innych oficyn. Jak śpiewa Rysiek Riedel - "to już nie wróci ten klimat, ten luz". Ale dziś nie ma na co narzekać - chyba tylko na przesyt tego co na półkach.
# 2010-04-02 19:48
Odpowiedz
@deadbishop
@deadbishop
419 książek 11 postów
2010-04-03 15:37 #
no i może ceny:) Skoczyły strasznie i choć do pierwszego z reguły nie czekam, to raczej wszystkiego (co bym chciał) nie kupuje. Ceny w stosunku do tych jeszcze sprzed 3/4 lat skoczyły niemal o 100%. Fakt, że i jakość znacznie skoczyła. Twarde oprawy i kredówka, albo dobry offset to już niemal standard. Cieszy, że kolekcja nie dość, że spora, to jeszcze cieszy oko:)

To mi taką myśl nasuwa, że komiks niby (patrząc stereotypowo rzecz jasna) zabawa dla dzieci i jakoś zupełnie infantylnie, ale nie widziałem zbyt wielu "dzieciaków" przy półkach z komiksami ostatnio ;) No i tytuły zdominowane, przez komiksy dla nieco dojrzalszych...

Oj zmienił nam się rynek i to ostro... ale to chyba dobrze...?
# 2010-04-03 15:37
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-04-03 19:34 #
A początku w naszym kraju komiks był traktowany jako stricte dla dzieci. Pamiętam że jako opowieść dla dzieci sprzedawany i promowany był Szninkiel, komiks raczej dla dojrzałego czytelnika. Dopiero kilka lat później komiksy zaczęto traktować jako ósmą muzę i gałąź sztuki, potem dołączyły graffiti, slamy i wlepki.
Teraz komiksów się rzeczywiście namnożyło to dobrze, ale tak jak w przypadku książek i filmów, ciężko wyłuskać coś naprawdę dobrego.
Wydaję mi się, iż obecne wydawnictwa z za wielkiej wody odcinają trochę kupony od sławy i odgrzewają znane postacie, dodając nowe, niepotrzebne wątki do ich losów. Te wszystkie "Marvel zombies", "Wolverine - staruszek", "Curse of Spawn" są raczej średniej jakości, powinni wymyśleć coś całkiem świerzego i oryginalnego, ale o takie rewelacje coraz trudniej.
Jeśli chodzi o książki, to też pomysły powoli się kończą, a komercja i wydawnictwa podcinają gałąź na której siedzą.
Denerwuje mnie te ostatnie "boomy" na powieści pseudohistoryczne z intrygą i morderstwem w tle. Zapoczątkował to nieszczęście Dan Brown a po nim otworzyła się istna Puszka Pandory z której wyleźli wszelakiej maści grafomani i wyrobnicy, którzy ad hoc zaczeli płodzić rewelacje w stylu "Bram Templariuszy", "Sekretu Templariuszy", "Ostatniego templariusza" i innych "wspaniałych" dzieł literatury. A co rozjusza mnie jeszcze bardziej to etykietka jaką sygnowana jest co druga taka powieść, czyli "kolejne Imię Róży". Za powyższy czyn powinno się od razu trafiać na stos, bez zbędnych procesów.
W dzieciństwie prawie każda książka była ciekawa i odkrywcza. Ale właśnie takimi prawami rządzi się dzieciństwo. No i szkoda, a z drugiej strony nie szkoda,że już minęło. Paradoks.
# 2010-04-03 19:34
Odpowiedz
@frodo
@frodo
2907 książek 2167 postów
2010-04-04 07:14 #
Średnia wieku kupujących w "Imago" - świetny katowicki sklep specjalizujący się w sprzedaży komiksów to 35-40 lat. I to panowie w garniturach i zajeżdzający dobrymi wozami. Komiks dziś w Polsce jest elitarny pod względem cenowym. Wydania powiedzmy "Ostatni Arkham", "Feralnego Majora" i wielu innych to dziś koszt kilkusetzłotowy. Bo niestety upadła np. Mandragora, która specjalizowała się w zeszytówkach. Ostatnio za 3 komiksy - "Żywe trupy cz.9", "Batman i Robin", "Marvels", wydałem ponad 200 PLN. A książki? Z nimi jest na szczęście inaczej - dostaje często gratisowe z "Fabryki Słów" i "Supernowej". A w antykwariatach i Tanich książkach, jest od groma, dobrej i taniej literatury. Pozdrawiam.
# 2010-04-04 07:14
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-04-04 14:40 #
Zgadzam się. Na wyprzedażach można znaleźć prawdziwe perełki z rabatem 50-80% (głównie końcówki nakładów). Problem w tym, że idą jak woda, w sumie się nie dziwie. Niestety komiksów tam jak na lekarstwo. Macie jakieś ciekawe miejsca gdzie kupujecie tanią książkę? W samej stolicy jest ich kilkanaście. Ja zaopatruje się np.na ulicy Szpitalnej, róg Chmielnej. Ale tak naprawdę największe okazje można spotkać na dobrym i sprawdzonym allegro.pl. Ja wylicytowałem tam 80% książek z mojej biblioteczki. Pozycje warte w księgarni 40 zł, w stanie idealnym, kupiłem za 9-10, z wysyłką 16. Chyba nie tylko ja tak robię.
# 2010-04-04 14:40
Odpowiedz
@frodo
@frodo
2907 książek 2167 postów
2010-04-05 07:39 #
Ja komiksy kupuje właśnie w "Imago" i w "Komiksiarni" - mówimy oczywiście o Katowicach. Fantastykę kupuje również tam. A resztę w "Świecie Książki" lub w antykwariatach.
# 2010-04-05 07:39
Odpowiedz
@deadbishop
@deadbishop
419 książek 11 postów
2010-04-07 10:04 #
Z Imago też sporo kupowałem, ale ostatnio rozwiązali wysyłkowe (w pakiecie) zestawy z Egmontu, to i pojedyncze przestałem kupować. Najczęściej allegro.pl, choć ostatnio o dobre ceny poszukiwanych przeze mnie okazów coraz słabiej... Są jeszcze wszelkiej maści rynki, ryneczki i antykwariaty - ale na to czasu brakuje.

Swego czasu kupowałem od kończących kolekcjonowanie kolekcjonerów. Chyba za bardzo w kość dostali i całe kolekcje były do sprzedania - sporo wydałem, ale kolekcja mocno wzrosła. Widziałem też kilka razy na allegro takie sytuacje. po 100/200 sztuk różności za grosze.
# 2010-04-07 10:04
Odpowiedz
2010-05-02 20:47 #
Widzę, że mam podobne książkowe wspomnienia z dzieciństwa, co niektórzy przedmówcy :)

Z komiksów: "Kajko i Kokosz", "Tytus, Romek i Atomek", "Thorgal", "Szninkiel", "Yans", "Funky Koval" (tylko jeden zeszyt) i "Rork" (również tylko jeden zeszyt).

Z książek: "Chłopcy z placu broni" - jedna z niewielu książek, którą pamiętam z dzieciństwa. Poza tym: książki Karola Maya - chociaż przyznam, że przy N-tej zaczął mi się już nudzić schemat tych książek ;) Trochę później doszedł Tolkien i książki Howarda o Conanie.
# 2010-05-02 20:47
Odpowiedz
@moniek
@moniek
19 książek 1 post
2010-06-12 18:42 #
Z książek seria o Mikołajku. Mój nr 1 w dzieciństwie;)
# 2010-06-12 18:42
Odpowiedz
@Tajemnica33
@Tajemnica33
147 książek 1023 posty
2011-01-29 11:02 #
ojjjj w moim przypadku to książka A. Lindgren "Bracia Lwie Serce". To była pierwsza książka przy której ryczałam i pierwsza, którą chciałam przeczytać sama bez pomocy mamy.
# 2011-01-29 11:02
Odpowiedz
@finkaa
@finkaa
394 książki 515 postów
2011-01-29 12:30 #
Pierwsza książka, przy której płakałam to był chyba Harry Potter, ale bardzo przyjemne wspomnienia z wczesnego i późniego dzieciństwa łączę także z "Dziećmi z Bullerbyn", oraz całą serią o Ani z Zielonego Wzgórza."
# 2011-01-29 12:30
Odpowiedz
@inez21
@inez21
67 książek 44 posty
2011-01-29 12:57 #
Moje dzieciństwo to "Malutka Czarownica" "Dzieci z Bullerbyn" "Bracia Lwie serce" "Ania z Zielonego Wzgórza" i wiele innych które do dziś wspominam z ogromnym sentymentem.
# 2011-01-29 12:57
Odpowiedz
2011-01-29 13:05 #
Z moim dzieciństwem kojarzą mi się przede wszystkim "Przygody Filonka Bezogonka" Gosty Knutsson oraz "Akademia Pana Kleksa" Brzechwy. Swoją drogą, lubię sobie czasami do nich wrócić - z każdą stroną kojarzą mi się jakieś wspomnienia z dzieciństwa, a że ze mnie wieczne dziecko, to cóż... :)
A no i "Ivanhoe" Waltera Scotta. Pamiętam, że czytałem z wypiekami na twarzy - wiadomo, rycerze, pojedynki, damy serca ;).
Był jeszcze "Pinokio" Carlo Collodi oraz jak przez mgłę pamiętam "Oto jest Kasia" Miry Jaworczakowej. Z tego, co pamiętam, to za młodu miałem już "Mitologię" Parandowskiego w małym paluszku - lepiej się na temacie znałem, niż teraz :D.

A "Mikołajka" to dopiero teraz zamierzam odkryć - szkoda, że tak późno, ale koleżanka bardzo mnie zachęciła.
# 2011-01-29 13:05
Odpowiedz
@oga
@oga
104 książki 86 postów
2011-01-30 17:50 #
"O krasnoludkach i sierotce Marysi" - pamiętam! Musiałam uwielbiać tę książkę, bo była cała porysowana ;)
Miałam też "Konika garbuska", rosyjską bajkę z ilustracjami, które kochałam, przerysowywalam je w zeszytach. To bardzo fajna opowieść, taka rozwinięta bajka o trzecim głupim bracie, który zdobywa królestwo.
Inne rzeczy, które pamiętam z dzieciństwa - różne zbiory bajek, basni, przypowieści ludowych z różnych regionów świata. Nie mam pojęcia, czemu rodzice mnie nimi uszczęśliwiali (muszę kiedyś zapytać) (zresztą, może nic innego nie było w księgarniach, dawne czasy...), ale faktem jest, że do tej pory uwielbiam baśnie, legendy i mity wszelakie.
Wcześnie też przeczytałam "Tajemniczą wyspę" Verne'a, pod wpływem jakiejś rodzinnej opowieści, jak to któryś wujek nie mógł nauczyć się czytać, az ktoś dał mu tę książkę, a ta go tak wciągnęła, że od razu przestał dukać ;)
A potem dorwałam się do "dorosłych" półek i ćwiczyłam wyobraźnię na zeszytowych wydaniach Karola Maya. A potem na Lemie - te okładki mnie przyciągały swoją "powagą" ;) Oczywiście, niewiele rozumiałam.
Dopiero gdzieś pod koniec podstawówki odkryłam "Fantastykę" i dzięki niej komiksy, o których tu było tyle mowy. Ale akurat komiksy mnie nigdy nie wciągnęły...
# 2011-01-30 17:50
Odpowiedz
@Viconia
@Viconia
335 książek 2 posty
2011-03-02 21:14 #
Hehe:) Aż miło sobie przypomnieć te książki, których pewnie dziś już byśmy nie wzięli do ręki, a które kiedyś wywoływały w nas tyle niesamowitych uczuć!
Ja chyba najbardziej pamiętam 'Dzieci z Bullerbyn'. Nawet nie pamiętam ile razy to czytałam, ale na 10 chyba się nie skończyło:P Dalej.. cały 'Pan Kleks' Brzechwy i 'Doktor Dolittle' Hugha Loftinga. No i uwielbiane przeze mnie Ania Shirley i Emilka Byrd Starr stworzone przez panią Montgomery!
Później przyszedł czas na wszystko Jamesa Olivera Curwooda z 'Szarą Wilczycą' na czele:) Brnęłam przez te zaspy śnieżne razem z wilkami!
Coś niesamowitego:)
# 2011-03-02 21:14
Odpowiedz
@Madame.eL
@Madame.eL
128 książek 1 post
2011-03-03 03:21 #
Akademia Pana Kleksa, Martynka, Bułeczka, O czym szumią wierzby, Opowieści z Narnii, Panna z Mokrą Głową, Awantura o Basię, Pies Pankracy, wiersze Konopnickiej, Omijajcie wyspę Hula, Karolcia ... do tej pory mam wszystkie w tych samych wydaniach, w których pierwszy raz miałam je w rękach i.. ciągam ze sobą po całej Polsce przy każdej przeprowadzce xD
Martynka raz na zawsze określiła swoimii ilustacjami przejaskrawione kolory i marzenia mojego dzieciństwa... a kiedy ksiądz umiera w ramionach Irenki zawsze płaczę jak bóbr :(
# 2011-03-03 03:21
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

Książki

Wszystko o książkach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl