Ja wprawdzie nie mam doświadczenia, ale według mnie sensownie jest najpierw zaistnieć w sieci, a dopiero potem zabierać się za wydawanie książki. Przy czym sam blog w dzisiejszych czasach może nie wystarczyć, żeby zgromadzić odpowiednio dużą społeczność, a co za tym idzie, przekuć ilość wejść na profity. Z tego, co zaobserwowałam, największą moc oddziaływania jeśli chodzi o tematy zdrowia i d...