Irving jednym z moich ulubionych autorów. "Garp" zachwyca od samego początku. Niewyobrażalny. Nie kończy się tak `szczęśliwie`, jak niektórzy by chcieli. Po prostu zakończenie zależne od tego, jak rozumie się szczęście i dla kogo chcielibyśmy, żeby kończyło się szczęśliwie.