“(...) dociera do mnie, że to, kim jesteśmy naprawdę, jest nieskończenie bardziej interesujące i poruszające niż to, na kogo za wszelką cenę chcielibyśmy wyglądać.”
“Dopiero teraz to sobie uświadamiam: to ja chciałam być lubiana, zwłaszcza przez chłopaków, i dlatego sama się karałam i ubierałam jak chłopak. Bea dbała jedynie o to, by wywoływać reakcje, pogrążać inne dziewczyny jedna po drugiej samą swoją obecnością. Bo ona zawsze i wszędzie prowadziła wojnę. A prawda jej duszy ujawniła się w pełni właśnie tamtego popołudnia.”
“Wyruszyłyśmy, ona dumna, ja przygnębiona. Ona stawiająca pewnie jedną smukłą nogę przed drugą, ja zakłopotana, ze spuszczonym wzrokiem i nadstawionymi uszami gotowymi uchwycić nawet najcichsze szyderstwo. Adrenalina spadła, pojawiła się skrucha, przekonanie, że lepiej by było, gdybym pozostała w ukryciu. ”
“Beatrice, przez te wszystkie lata. Nigdy nie ujawniłaś, że twoja matka zmarła, że mieszkałaś z nami jak uciekinierka, a potem żyłaś w czymś na kształt większego schowka na szczotki na ostatnim piętrze kamienicy przy piazza Padella, nigdy nie przyznałaś, że cierpisz na trądzik(...), że w liceum nie miałaś żadnych koleżanek. Cała twoja historia, wszystko to, kim jesteś, pominęłaś w narracji. Wymazałaś każdego.”
“"(...) i żywi uczucia do kogoś, kto zajmuje miejsce na tylnim siedzeniu, choć powinien żywić je wyłącznie do osoby na fotelu obok." ”