Po przeczytaniu lektury, mój głód związany z chęcią poznania Etgara Kereta zostaje zarazem nasycony i podsycony, jak przy zjedzeniu przepysznego ciasta, które zaskakuje wyważoną konsystencją, gorzkością, słodkością i pikanterią – ma się ochotę zjeść więcej. Tylko zdolny cukiernik, który ma do przekazania światu powszechność, będzie w stanie słodką...