Nauczyłam się cieszyć i doceniać to, co miałam, co mam i już się cieszę na to, co los mi przyniesie (chociażby dlatego, że cały czas zegar tyka).
Odpowiadajac "nakanapowcowi" powiem, ze jeszcze nie dostalam oficjalnego zaproszenia, ale cos czuje, ze sie tam spotkamy ;-).
Uśmiechnęłam się pod nosem, dziękując Bogu, że ją mam.