Nie umieraj do jutra recenzja

Uczymy się w szkołach, że po upadku Powstania Warszawa stała się miastem wymarłym, gdyż Niemcy zadbali o to aby cała ludność została wysiedlona. Chociaż pozostanie w mieście groziło śmiercią to zdarzali się śmiałkowie, którzy świadomie albo nieświadomie Warszawy nie opuścili.
Mieszkali w ruinach i żywili się tym co udało się im znaleźć - niczym Robinson na bezludnej wyspie. Dlatego na jego cześć zaczęto określać ich mianem - Robinsonów warszawskich.

"Nie umieraj do jutra" to opowieść właśnie o nich napisana przez jednego z nich, gdyż Pan Wacław Gluth - Nowowiejski ukrywał się piwnicy jednego z domów aż do listopada 1944r. Przy okazji warto wspomnieć, że w Archiwum Historii Mówionej - Muzeum Powstania Warszawskiego znajduje się bardzo ciekawy wywiad z Panem Wacławem, który gorąco polecam!

Książka to zbiór 10 opowiadań. Każde z nich opowiada historię jednego albo grupki Robinsonów, natomiast jedno zdradza Czytelnikom powstańczą legendę. Opowiadania te są bardzo ciekawie napisane, a zarazem wielokrotnie przerażają szczegółowymi opisami zbrodni niemieckich m.in. na ludności cywilnej. Czytać je należy uważnie, ponieważ łatwo pogubić się w akcji i bohaterach.

Mi najbardziej spodobała się opowieść o Blondynce i Elegancie, którzy po tym co razem przeżywali w trakcie Powstania postanowili już nigdy się nie rozstawać i pobrali się w kwietniu 1945 r.

Ja słuchałam tą książkę w formie audiobooka i moim zdaniem był to błąd. Zdecydowanie nie nadaje się ona do tej formy, gdyż jest wielowątkowa, przewija się w niej ogromna ilość bohaterów, natomiast akcja toczy się błyskawicznie. Dlatego moim zdaniem dobrze jest sięgnąć po książkę tradycyjną aby móc na spokojnie zagłębić się w treści i w razie potrzeby wracać do wcześniejszych wydarzeń.

Jak dla mnie "Nie umieraj do jutra" to kolejna bardzo dobra pozycja o tematyce wojennej, ale uważam, że powinny sięgać po nią głównie osoby, które interesują się tematyką Powstania Warszawskiego, ponieważ zdecydowanie łatwiej przez nią przebrnąć posiadając chociaż minimalną wiedzę o nim.