Naznaczona recenzja

Iva to młoda, zdolna i pełna energii maturzystka. W swoim życiu przechodzi właśnie pierwsze zakochanie. Totalnie po uszy wpadła w wir miłości. Nagle, po przeziębieniu, jej zdrowie zaczyna podupadać. Iva musi walczyć o swoje życie, tylko czy wystarczy jej na to sił? Jest ciężko, bo jedynym co może ją uratować jest przeszczep serca. Równolegle z historią dziewczyny, poznajemy losy początkującego fotografa Krystiana. Krystek ma wielki talent do zdjęć. Pewnego dnia przed jego obiektywem staje pewna dziewczyna o imieniu Klara. Jego życie od tamtej pory nabiera jeszcze piękniejszych barw, życie nabiera tempa, kariera się rozkręca, aż dochodzi do tragedii. Czy obie historie się jakoś łączą? Otóż okazuje się, że tak.

"Naznaczona" to bolesna lekcja o miłości. W tej powieści to nie główni bohaterowie są najważniejsi lecz ci drugoplanowi. Historię Ivy poznajemy z dwóch perspektyw jej oraz rodziców. To tutaj zderzamy się ze światem, w którym o szczęście trzeba walczyć od samego początku. Poznajemy jak ciężka może być ciąża, jej donoszenie, jak ciężkie może być okazywanie uczuć przez mężczyzn, jak trudno młodym dorosłym rozmawiać ze sobą o swoich potrzebach, jak ciężko być dobrym i wspierajacym rodzicem dla własnego dziecka. By wreszcie pokazać, że w życiu człowiek jest zdolny do wielu poświęceń, by tylko dać cień szansy, nadziei dla własnego dziecka na lepsze jutro. Losy Krystiana, choć ciekawe, przez historie Ivy schodzą w tej powieści nieco na drugi plan. Jednak jego historia jest równie ważna i pouczająca. Pokazuje jak ważne w życiu są marzenia, jak i wsparcie najbliższych, nie wywoływanie presji w rodzinie, a akceptacja wybranych wyborów.

Powieść ta, to historia o relacjach w rodzinie. To w głównej mierze lekcja o miłości rodzicielskiej, a zwłaszcza ojcowskiej. Tutaj zapłaczesz dość często, może nawet utożsamisz się w pewnym stopniu z Ivą. Na pewno dzięki tej powieści przewiną Ci się lata własnego dzieciństwa i dorastania. Wreszcie zaczniesz się zastanawiać co w życiu jest najważniejsze.

Polecam, a ja dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania.