Kuroshitsuji. Mroczny kamerdyner #01 recenzja

Zwiesz siebie kamerdynerem, a nie potrafisz nawet czegoś takiego?

Autor: @Pria ·3 minuty
2012-07-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Kuroshitsuji" autorstwa Yany Toboso to manga której pierwszy tom ukazał się już 5 października do kupienia po polsku, jednak anime na postawie tej mangi można było obejrzeć w sieci już dużo wcześniej. Zawsze chciałam przeczytać historię o Mrocznym kamerdynerze, ale nie lubię kupować mang przez internet, wolę na spokojnie wybrać się do jeleniogórskiego empiku i tam sobie coś wybrać, jednak kiedy już tak na poważnie zaczęłam się interesować tego typu komiksami, pierwszy tom w zwykłych sklepach już dawno był niedostępny, a nie znoszę mieć jakieś serii nie od pierwszej części, więc na jakiś czas zapomniałam o Kuroshitsuji. Jednak teraz nadarzyła się okazja aby przeczytać tę serię więc nie śmiałam odmówić i zabrałam się w te pędy za czytanie. Jakie są moje odczucia po przeczytaniu pierwszego tomu?


Ten kamerdyner ma talent!


Sebastian Michaelis to kamerdyner rodziny Phantomhive usługujący przede wszystkim swojemu szefowi i jednocześnie głowie tejże rodziny - dwunastoletniemu Cielowi Phantomhive. Jednak Sebastian nie jest takim znowu zwyczajnym kamerdynerem. Potrafi wszystko naprawić, wszystko zrobić, wszystko pokonać a przede wszystkim - przygotowywać najlepsze desery na świecie. Jego umiejętności poznajemy w momencie kiedy pokonuje mistrza sztuk walki sprowadzonego z nie wiadomo skąd przej jego pana Ciela a później gdy pokojówka Mey-Lin, ogrodnik Finnian oraz kucharz Bard mający za zadanie przygotować dom i posiłek na przybycie ważnego gościa, partaczą swoją robotę, Sebastian zmuszony jest wszystko naprawić. Jednak bez mrugnięcia okiem, ze swoim firmowym uśmieszkiem na twarzy sprawia, że wszystko jest gotowe na czas. Jednak co Sebastian zrobi, gdy jego najdroższy pan zostanie uprowadzony?


Ten kamerdyner potrafi wszystko!


Yana Toboso z "Kuroshitsuji" zrobiła coś bardzo ciekawego. Gdy zaczynajmy czytać poznajemy Mrocznego kamerdynera z dość zabawnej strony. Uśmiechamy się do kartek i już większość osób będzie przekonana, że to w takim tonie utrzymany będzie cały tomik. Guzik prawda! Zaczyna się niewinnie ale kończy... Można by nawet rzec, że krwawo. W normalnej sytuacji spowodowało by mój swojego rodzaju niesmak, bo nie lubię mang utrzymanych w tonacji horroru, ale jednak sposób w jaki postać, którą pokochałam od samego początku rozprawiała się ze swoimi wrogami, przysparzał mi tylko uśmiechu na twarzy. Dodatkowo należy także wspomnieć, że, o dziwo, ale akcja "Kuroshitsuji" nie dzieje się w Japonii jak wszystkie mangi, które do tej pory czytałam, a w miejscu które po prostu uwielbiam - W Anglii, w Londynie dokładnie. Jeszcze jeden ogromny plus! Autorka w bardzo ciekawy sposób skontrastowała komedię ze swego rodzaju horrorem, jednak wszystko utrzymane w mrocznym klimacie, tworzy coś co po prostu... Chce się czytać!


Ten kamerdyner jest najsilniejszy!


Postacie tej mangi są dość różnorodne. Oczywiście najbliżej poznajemy Sebastiana oraz Ciela, którzy są swoimi całkowitymi przeciwieństwami. Ten pierwszy - demon wcielony. Dosłownie czy w przenośni? Oj, żeby się tego dowiedzieć, trzeba sięgnąć po tomik. Ciel - niezwykle spokojny i stonowany dzieciak wiecznie z opaską na oku. Ogromny wielbiciel słodyczy i dzieciak, który wcale nie zachowuje się jak dzieciak. Poza nimi oraz dość... dziwną służbą, o której wspomniałam wcześniej - Mey-Lin, Finnianem i Bardem mamy możliwość poznania Elizabeth - narzeczonej Ciela, o której myślę, że więcej będzie w następnych tomach, taką przynajmniej mam nadzieję.


Ten kamerdyner to zło wcielone!


Kreska w Kuroshitsuji bardzo,a le to bardzo mi się podoba. Zaznacza wyraziste kontury, jednak bez przesady i postacie nie są ani patykowate, ani nie maja jakiegoś nie wiadomo jak irytującego elementu, jakim czasem są bardzo szerokie ramiona u męskich postaci. Jeśli chodzi zaś o ogólne wrażenie, gdy weźmie się "Kuroshitsuji" do ręki, to zdecydowanie i okładka i estetyczna, kolorowa oraz w pewnym sensie mroczna pierwsza strona bardzo zachęcają do dalszego przewracania kartek. Na półce egzemplarz także prezentuje się wyśmienicie, a jestem pewna, że gdy już zdobędę pozostałe tomiki, cała seria prezentować się będzie bardzo,a le to bardzo zachęcająco.


Czyżby ten kamerdyner był idealny?


Podsumowując, "Kuroshitsuji" jest mangą, którą naprawdę warto przeczytać, z resztą przy tak małym wyborze mang na polskim rynku jest to niemalże konieczne dla wszystkich fanów japońskich komiksów. Sebastian uwiódł mnie swoim tajemniczym uśmieszkiem na twarzy, a Ciel niesamowitą tajemniczością. Już po prostu drżę z oczekiwania na to co będzie działo się w następnych tomikach, i mimo że wiem, że mogłabym obejrzeć anime i wszystkiego się dowiedzieć, to grzecznie poczekam. Tak wiec Mrocznemu kamerdynerowi dam ocenę 9/10 i z niecierpliwością czekam na następny tom!


Serwujemy Ci mangę, która doskonale smakuje podana z herbatą...
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kuroshitsuji. Mroczny kamerdyner #01
Kuroshitsuji. Mroczny kamerdyner #01
Yana Toboso
9/10
Cykl: Kuroshitsuji, tom 1

"Zwiesz siebie kamerdynerem, a nie potrafisz nawet czegoś takiego?" Sebastian to kamerdyner w domu arystokratycznej rodziny Phantomhive. Jest utalentowany, wykształcony, dystyngowany, zna się na goto...

Komentarze
Kuroshitsuji. Mroczny kamerdyner #01
Kuroshitsuji. Mroczny kamerdyner #01
Yana Toboso
9/10
Cykl: Kuroshitsuji, tom 1
"Zwiesz siebie kamerdynerem, a nie potrafisz nawet czegoś takiego?" Sebastian to kamerdyner w domu arystokratycznej rodziny Phantomhive. Jest utalentowany, wykształcony, dystyngowany, zna się na goto...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mroczny klimat wiktoriańskiej Anglii, wątek kryminalny, dark fantasy, czarny humor i genialnie wręcz skonstruowany główny bohater. Przyjemna kreska, zero sentymentów, a jedynie dobra zabawa. Kuroshits...

@Vicky @Vicky

Pozostałe recenzje @Pria

Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
"A ty? Jak daleko się posuniesz?"

Wydawnictwo Jaguar, którego to książki zawsze czytam bardzo chętnie, zabrało się ostatnio za wydanie kilku typowo młodzieżowych książek. Bardzo wiele osób jest zdani...

Recenzja książki Dziewczyna, która chciała zbyt wiele
Magiczna gondola
Magiczna Wenecja

"You must remember this A kiss is just a kiss A sigh is just a sigh The fundamental thing apply As time goes by" "Magiczna gondola" autorstwa niemieckiej autorki Evy Vol...

Recenzja książki Magiczna gondola

Nowe recenzje

Śmierć w Grodnie
Nigdy tak do końca nie można komuś w 100% zaufać
@Oliwia_Anto...:

@Obrazek Śmierć w Grodnie - Benedykt Rutkowski Dziękuję wydawnictwu Waspos za możliwość przeczytania tej książki. ...

Recenzja książki Śmierć w Grodnie
Długie beskidzkie noce
Długie beskidzkie noce
@meryluczyte...:

Sięgając po "Długie beskidzkie noce" nastawiłam się na powieść z górami w roli głównej lub tworzącymi wyraziste tło, ws...

Recenzja książki Długie beskidzkie noce
Głęboko pod powierzchnią
A co gdy miłość nie uskrzydla, a staje się prze...
@vaneskania07:

Zawsze słyszymy, że miłość sprawia, że stajemy się lepszą wersją siebie, ale co jeśli ta miłość po jakimś czasie nas ni...

Recenzja książki Głęboko pod powierzchnią
© 2007 - 2024 nakanapie.pl