Honor złodzieja recenzja

Złodziej też może być honorowy.

Autor: ·4 minuty
2012-08-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Władzę nad Ildrekką sprawował imperator. Kilkaset lat temu poprzez rozbicie Dorminikos'a na trzy dusze, powstały inkarnacje (Markino, Theodoi, Lucien), dzięki czemu imperator był nieśmiertelny. Latami ciągnęły się wojny i walki, Regenci próbowali zabić wszystkie inkarnacje, a gdy już udało im się, spodziewali się, że nad Ildrekką będzie wreszcie spokój. Jednak siedemnaście lat później Markino wyszedł z ukrycia razem ze swoją armią, próbując zniszczyć świątynie, by oczyścić świat z innych inkarnacji. Nie udało mu się jednak, przez co rozpoczęła się stulenia, nadal trwająca sprzeczka między inkarnacjami imperatora.

"Przede wszystkim jednak posłuchałem go, bo stał za mną murem i wierzył we mnie nawet wtedy, gdy wszyscy inni przestawali."*

Drothe jest Kamratem, złodziejem, łotrem, handlarzem relikwii i Nosem, pracującym dla najbardziej potężnego człowieka w mieście - Nicco. Jednak mimo to Drothe ma przyjaciela - Brązowego Degana, który chociaż jest niesamowicie silny, dowcipny, chroni Imperium, to zawsze znajdzie czas dla swojego przyjaciela.
Wszystko zaczyna się od tortur na Athel'u, który oszukał Drothe'go w sprawie jednej relikwii i sprzedał ją innej osobie. Po długiej nocy tortur, Drothe wreszcie dowiaduje się jak ma na imię ta osoba. Ioclaudia - stare, żeńskie imię, którego żaden człowiek w otoczeniu nie nosił. Drothe zły, znajduje w ubraniach Athel'a dwa świstki papieru, na których znajduje się słowo "imperator". Przerażony Drothe próbuje rozszyfrować kod, który prawdopodobnie znajduje się na tym papierku. Korzysta przy tym z pomocy Atramenciarza Baldezar'a, swojej siostry baronowej Christiany i innych osób, którym w pewien sposób Drothe zaufał. Nie wiedział jednak, że w tym momencie został wplątany w coś, co może sprowadzić na niego szybką śmierć. Razem ze swoim przyjacielem Degan'em na rozkaz swojego pana udaje się do Dziesięciu Dróg, gdzie na swojej drodze spotyka dużo trupów, wycieczkę po kanałach, odkrywa tajemnicą Ramblesa (innego sługi Nicco) i na koniec końców znajduje księgę, której szukają sami Szarzy Książęta, a na całe imperium może ona sprowadzić klęskę.

"Narzędzie jest groźne tylko w takim stopniu, w jakim groźny jest człowiek, który z niego korzysta."**

"Honor złodzieja. Opowieść o Kamratach." jest pierwszą powieścią Douglas'a Hulick'a i za razem pierwszą powieścią otwierającą serię o Droth'ym. Pan Douglas pisał tą książkę ponad dziesięć lat. Podczas tego okresu przeżył cztery przeprowadzki, dużo zmian i przeciekający dach, który zniszczył komputer z plikiem powieści. Po mimo tych wszystkich przeszkód, udało się mu w końcu ukończyć tą powieść i wydać naprawdę świetną książkę.


"Lepsze zło znane niż nieznane."***

Ciężko było zabrać mi się za recenzję tej książki. Musiałam najpierw w głowie sobie wszystko dokładnie poukładać, ale do końca chyba mi się to nie udało.
Zacznę od tego, że styl pana Douglas'a jest nawet przyjemny w czytaniu a książka napisana jest w narracji pierwszoosobowej.. Ciężko jednak była przyswoić mi tą całą historię związaną z Imperium i pewnym momencie chyba nawet się pogubiłam. Być może dla tego, że niektórych słów za bardzo nie rozumiałam, ale pewnie większość z was lepiej sobie z tym poradzi. Poza tym nie było tutaj nic takiego złego. Książka pełna tajemnic, humoru, pełna różnych opisów walk. Od pierwszego rozdziału z zaciekawieniem czytałam książkę. Może w jakiejś połowie książki, polubiłam Drothe'go. Chociaż był złodziejem, popełniał dużo błędów to był naprawdę honorowym mężczyzną, który potrafił naprawiać swoje błędy i przyznawać się do win. Czasami brakuje tego niektórym bohaterom. Zasmuciło mnie jednak jedno wydarzenie, mianowicie rozbicie jednej wspaniałej przyjaźni. Liczyłam na to, że przetrwa ona do końca. No cóż... Być może pan Douglas naprawi ją w kolejnych częściach tej serii. Liczę na to. Zakończenie książki było dosyć szczęśliwe i zaskakujące. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Z resztą przez całą książkę przewijały się zaskakujące momenty. Było też tyle tajemnic, że czasami miałam ochotę odwrócić książkę na ostatnią stronę i przeczytać szybko zakończenie tej książki. Powstrzymałam się jednak i myślę, że wyszło mi to na dobre.

"Ludzie n a p r a w d ę uważają, że jesteś honorowy, Drothe."****

W książce poznajemy postacie złe i dobre. Czasami trzeba było poczekać do końca książki, by naprawdę przekonać się jaka jest ta postać. Nie spodobało mi się to, że o niektórych na końcu prawie w ogóle się nie dowiadujemy. Na przykład ta rodzina, która mieszkała w domu razem z Droth'ym przeżyła wiele złych zdarzeń, a mimo to nie wiedziałam co się z nią stało. Być może autor zrobił to specjalnie żebyśmy sami mogli pogłówkować? A w kolejnej części sam nam coś o nich napisze. Jeśli tak, to być może to nawet dobry pomysł. Postaci było w tej książce pełno. Niektórych pokochałam, niektórych znienawidziłam. To chyba dobrze. W końcu ta książka dawała mi jakieś emocje.

"Bo łato jest trzymać się tylko tego, co znaczyły w chwili, gdy je wypowiadałaś, ale prawdziwa przysięga wymaga czegoś więcej. Takie zobowiązanie powinno się zmienić wraz z tobą, a przede wszystkim dopasowywać do wszystkich wyzwań, przed jakimi przyjdzie ci stanąć. Problem nie polega na tym, czy dotrzymasz słowa, ale na tym, czy pozostaniesz wierna intencjom, które się za nim kryją."*****

Podsumowując, "Honor złodzieja. Opowieść o Kamratach" jest na naprawdę świetną książką, rozumiem jednak, że nie wszystkim może przypaść do gustu. Polecam tym, których zainteresował opis tej książki. Myślę, że się nie rozczarujecie. Wydawnictwo postarało się, by ta książkę była przyjemna w czytaniu. Duże litery, okładka wyglądająca świetnie, a ilość stron nie powinna was przerazić. Polecam wszystkim.


*cytat z książki, strona: 195.
**cytat z książki, strona: 278.
***cytat z książki, strona: 339.
****cytat z książki, strona: 386.
*****cytat z książki, strona: 468.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Honor złodzieja
2 wydania
Honor złodzieja
Douglas Hulick
8.1/10

Przygodowa powieść fantasy na miarę Brenta Weeksa i Scotta Lyncha. Ildrekka to niebezpieczne miasto. Jeśli brakuje ci sprytu i przezorności, marny twój los. Na szczęście Drothe nie musi się tym mart...

Komentarze
Honor złodzieja
2 wydania
Honor złodzieja
Douglas Hulick
8.1/10
Przygodowa powieść fantasy na miarę Brenta Weeksa i Scotta Lyncha. Ildrekka to niebezpieczne miasto. Jeśli brakuje ci sprytu i przezorności, marny twój los. Na szczęście Drothe nie musi się tym mart...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przygoda Douglasa Hulicka z pisaniem „Honoru złodzieja” była doprawdy zawiła, autor pisał bowiem tę powieść przez ponad dziesięć lat i przeżył wówczas cztery przeprowadzki, walkę z bezrobociem, narodz...

@Rebellish @Rebellish

Douglas Hulick z wykształcenia jest historykiem. W jego domu od zawsze były książki, a On uwielbiał je czytać. Nikogo, więc nie zdziwiło, gdy rozpoczął pracę nad swoją własną powieścią. Zabrało mu to ...

@tala86 @tala86

Nowe recenzje

25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
© 2007 - 2024 nakanapie.pl