Złączeni pokusą recenzja

Zasady jakie są stosowane wobec kobiet w każdej nowej książce dają mi coraz to większe powody do nienawidzenia niektórych bohaterów książek.

A zwłaszcza Rocco Scuderiego. Jest dla mnie jedną z najgorszych postaci, z jakimi spotkałam się w tej serii. Myślałam, że szczyt okrucieństwa osiągnął z Arią i Gianną… dopóki nie dowiedziałam się, co zrobił swojej najmłodszej córce! Najchętniej sama bym go już zabiła, w jakiś magiczny sposób, jeśli go znacie, koniecznie dajcie znać co robić!

Wracając jednak do Liliany, wszyscy wiemy, że w Romero była zakochana odkąd tylko zobaczyła go pierwszy raz, mając zaledwie czternaście lat. Jednak Romero pomimo wielu prób uwiedzenia przez dziewczynę, traktował ją jak dzieciaka. Kiedy Liliana skończyła osiemnaście lat, tragiczny incydent popsuł jej życie. Życie, które przed dwoma laty z ucieczką Gianny stało się więzieniem. Jej ojciec bardzo chciał utrzymać ją nietkniętą i czystą, dla jej przyszłego męża. Incydent ten sprawił, że ponownie spotkała Romero, i tym razem, coś się zmieniło. Nie w Lily, a w nim. Nagle nie widział przed sobą małej dziewczynki, lecz piękną kobietę, której zapragnął. Wszyscy wokół powtarzali mu, żeby trzymał się od niej z daleka. Był żołnierzem, a dziewczyna taka jak ona, nie była stworzona dla niego. Złożył przysięgę, której złamanie, może doprowadzić do wielkiej wojny dwóch potężnych rodzin mafijnych. Jednak pokusa, okazała się być silniejsza. Jakie będą konsekwencje, kiedy pozwolą sobie na zbyt wiele?

Złączeni pokusą porwało mnie ponownie do świata mafii, który uwielbiam. Tak jak przy poprzednich częściach, nie byłam w stanie się oderwać, i przeleciała mi przez palce w jeden wieczór. Lily jest cudowną dziewczyną, która posiada dzikie serce. Przeszła w swoim życiu wiele nieprzyjemnych rzeczy, ale nie przestała być wojowniczką. W niektórych momentach jednak doprowadzała mnie do białej gorączki, ale nie byłam w stanie jej tego nie wybaczyć, w końcu tak bardzo kocha Romero!

Właśnie, Romero! Był taki wspaniały, myślałam, że po Luce, żadnego już tak nie pokocham, a jednak Romero zajął pierwsze miejsce. (Oczywiście, Luca nadal zajmuje sporą część mojego serduszka).

Romero i Lily walczyli z wieloma przeszkodami, moje serduszko niejednokrotnie rozbijało się na milion małych kawałeczków, a nerwy ledwo trzymałam na wodzy!

Jest to jedna z moich ulubionych serii mafijnych, polecam ją każdemu!