Zielone drzwi recenzja

Zielone Drzwi

Autor: @saruska ·2 minuty
2010-08-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Piszę tą opinię już drugi raz, ponieważ będąc jeszcze odrobinę zaspana - napisałam, a następnie nie zapisałam recenzji nowej książki, co w konsekwencji zaowocowało złością i przymusem zrobienia tego ponownie. A więc: z uśmiechem na twarzy i piosenką "Wild World" w tle, przechodzę powoli do pierwszych zdań...
Najnowszą, autobiograficzną tym razem, książkę Katarzyny Grocholi - "Zielone drzwi" - skończyłam wczoraj wieczorem, niestety moje powieki były silniejsze od chęci napisania wam moich odczuć po tej ujmującej lekturze. Do dzisiaj mogę pochwalić się, że przeczytałam trzy powieści tej pisarki i wcale tego nie żałuję. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam znajomą okładkę na wystawie księgarni - weszłam, zakupiłam i popędzana przez mamę (która również miała na nią chęć) przebrnęłam przez nią.
Ile z osobowości Katarzyny Grocholi mają bohaterki jej powieści? W jakim stopniu życie autorki, jej własne przemyślenia i ukochane miejsca przenikają na karty książek? Które zbiegi okoliczności w realnym życiu były tak nieprawdopodobne, że pisarka dotychczas o nich nie wspominała? Miłośnicy najpoczytniejszej polskiej autorki nareszcie mają okazję dowiedzieć się, jaka naprawdę jest Katarzyna Grochola.
Poznajemy tutaj panią Annę Katarzynę Grocholę (która w dowodzie nie ma pierwszego imienia na K) z zupełnie innej perspektywy. Jak sama piszę - jedynie uchyla tytułowe zielone drzwi, ale nie zamyka ich na klucz. Wpuszcza nas do swojego świata i to ona tutaj decyduje, kiedy ta wstęga i granica zostanie przerwana. Autorka utwierdza nas w przekonaniu, że jest niezwykle inteligentom, zabawną, odważną, upartą i popełniającą błędy kobietą, która potrafi prawdziwie kochać i również dawać tą miłość.
Przedstawia nam różne etapy swojego życia. Pierwszym z nich są lata szkole, które mignęły jej tak, że prawie nie zauważyła. Tutaj pani Grochola jest pełnym wigoru i pomysłów dzieckiem. Kto by przypuszczał, że ta słynna pisarka miała takie dzieciństwo - ja nigdy. Zaznajamia nas z ludźmi, którzy coś kiedyś dla niej znaczyli i znaczą nadal - opisuje ich, dziękuje im. Przytacza parę ciekawych historyjek, które są interesujące i zdarzają się w codziennym życiu, również nam. Zdziwiłam się, że autorka pamięta tak wiele szczegółowych rzeczy.
Jednym z tych ważnych okresów w jej życiu, była praca salowej w szpitalu. Ten etap jest przepełniony cierpieniem, chorobami i śmiercią. Robiła to wszystko, aby spełnić swoje marzenie - zostać pisarką, a wtedy wydawało jej się, że aby zostać pisarką trzeba skończyć medycynę. A jak już napisała: "Ja wam kiedyś pokażę!" Jedną scenę zapamiętałam szczególnie, ale nie będę tutaj zdradzać - ten, kto zdecyduje się przeczytać "Zielone drzwi", na pewno jej nie pominie.
Pod koniec książki dowiadujemy się również, że Katarzyna Grochola jest zawziętą i dzielną kobietą. Tak samo jak znana nam Judyta - prawie sama wybudowała dom w Milanówku, jedynie z niewielkiej sumy pieniędzy, przy pomocy przyjaciół, woli zaparcia i wsparcia córki. Autorka udowodniła, że poznała kilka rodzajów miłości - rodzicielskiej, namiętnej, miłości do zwierzęcia, do przyjaciół, co życia, do ludzi, którzy jej pomagali.
Naprawdę warto ją przeczytać, bo jak głosi sam opis z tyłu okładki - Najciekawsze scenariusze pisze samo życie. Przekonajcie się, że pani Grochola to kobieta z krwi i kości, i że czasami jej również zdarza się upaść, aby później ponownie stanąć na nogi. Zapraszam do zerknięcia za "Zielone drzwi".
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zielone drzwi
2 wydania
Zielone drzwi
Katarzyna Grochola
8.1/10

Ile z osobowości Katarzyny Grocholi mają bohaterki jej powieści? W jakim stopniu życie autorki, jej własne przemyślenia i ukochane miejsca przenikają na karty książek? Które zbiegi okoliczności w rea...

Komentarze
Zielone drzwi
2 wydania
Zielone drzwi
Katarzyna Grochola
8.1/10
Ile z osobowości Katarzyny Grocholi mają bohaterki jej powieści? W jakim stopniu życie autorki, jej własne przemyślenia i ukochane miejsca przenikają na karty książek? Które zbiegi okoliczności w rea...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Już w pierwszych słowach swojej recenzji muszę przyznać, że nie czytałam żadnej innej książki tej pisarki i oceniam ją z poziomu nowicjusza . Natknęłam się na nią na półce mojej rodzicielki, któ...

@Mary_Rose @Mary_Rose

Kolejna przeczytana powieść tej autorki, która bardzo mi się spodobała .Dlaczego ? - Bo znów ten dobry styl , ta lekkość pisania o sprawach ludzkich , z życia wziętych - bolesnych i wesołych - różnych...

@malineczka74

Pozostałe recenzje @saruska

Zapach spalonych kwiatów
Drugie podejście do Melissy de la Cruz

To nie jest moje pierwsze spotkanie ze słynną amerykańską pisarką, która jest autorką sprzedanej w paru milionach egzemplarzy serii o Błękitnokrwistych. Akurat mogłam jak...

Recenzja książki Zapach spalonych kwiatów
Jedyna szansa
Coben po raz kolejny...

Czytając kilka książek na raz tego samego autora trzeba się liczyć z tym, że niektóre wypadną blado na tle innych. Ja we wrześniu miałam "lekką" manię na Cobena - oczywiś...

Recenzja książki Jedyna szansa

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl