Twórczość H. P. Lovecrafta doczekała się w Polsce wielu wydań i rok w rok nowi tłumacze mierzą się z charakterystycznym językiem Samotnika z Providence.
Recenzowana przeze mnie antologia nie wiedzie prymu wśród podobnych sobie ze względu na okładkę, tłumaczenie, czy sam fakt, że jest pierwsza. Nie ma tu słabych opowiadań. Nie ma nawet gorszych. Ten zbiór od pierwszej do ostatniej strony trzyma równy, wysoki poziom. Każdy z tych siedmiu tekstów jest reprezentatywny dla twórczości Lovecrafta.
Otwierające antologię opowiadanie tytułowe uchodzi za jego sztandarowe dzieło, a sam Cthulhu za najbardziej rozpoznawalnego przedstawiciela mitologicznego panteonu lovecraftowego uniwersum.
Przyjrzyjmy się dalszym opowiadaniom, z których każde ma nam do zaoferowania nowe wymiary niewypowiedzianej grozy.
Widmo nad Innsmouth skrywa nie mniej interesującą historię co tytułowy utwór, wielokrotnie zapożyczaną na potrzeby kultury masowej, np. gry komputerowej. Jest to kawał dobrego horroru z dużą ilością akcji i bardzo niepokojącym zakończeniem. Kolor z przestworzy to oryginalna i mroczna opowieść science fiction. Poprzez obserwację zmian zachodzących na farmie, na terenie której spadł tajemniczy meteoryt, odczuwamy narastające napięcie i nadciągającą katastrofę. Mamy tu więc do czynienia z innym, mniej dosadnym obliczem Lovecrafta niż w pozostałych utworach Zew Cthulhu.
Dwa kolejne opowiadania mogą być naszymi faworytami. Szepcący w ciemności stanowi prawdopodobnie najstraszniejszą z siedmiu historii opowiadającej o żyjącej na Ziemi wysoko rozwiniętej rasie obcych ukrywających się przed ludźmi. Finał może przyprawić o gęsią skórkę.Duch ciemności odznacza się niesamowitym i ponurym nastrojem.
Ostatnie dwa opowiadania również nie rozczarowują. Na pięćdziesięciu stronach Koszmaru w Dunwich Lovecraft przechodzi sam siebie. Opisuje przywołaną na skutek plugawych rytuałów bestię z piekła rodem. Za wszystkim kryje się niebanalna fabuła, więc dla miłośników Lovecrafta jest to lektura obowiązkowa.
Nie jest to książka, którą polecam tylko i wyłącznie fanom Lovecrafta, lecz wszystkim czytelnikom grozy. Jest to zbiór opowiadań ponadczasowych, które po mimo upływu kilkudziesięciu lat nie zestarzały się jakościowo ani odrobinę.