Prowadź swój pług przez kości umarłych recenzja

    W przepięknej Kotlinie Kłodzkiej zapada zima, czyniąc ją miejscem mało przyjaznym i opustoszałym. Ciężko jest się dostać do szosy, dlatego gdy się kończy lato ludzie powoli zaczynają wyjeżdżać. Pozostaje natomiast kilka stałych mieszkańców: Janina Duszejko, jej dawny uczeń Matoga oraz Wielka Stopa. 
 Jednak w tej spokojnej okolicy niespodziewanie dochodzi do fali morderstw. Ofiarami są osoby, które mają coś wspólnego z myślistwem. 
 Duszejko twierdzi, że to zwierzęta mszczą się za doznanie krzywdy, odbierając życie swoim oprawcom. Tylko czy to jest możliwe? 
 Wbrew pozorom nie jest to lekka powieść kryminalna. Pojawia się w niej wiele informacji na temat astrologii oraz poezji Blake'a, którą interesuje się Janina Duszejko. Dzięki prozwierzęcym opisom filozoficznym skłania do refleksji nad własnym postępowaniem wobec zwierząt. Książka niewątpliwie zmienia spojrzenie na świat.