Wyspa motyli recenzja

Zdarzyło się w Vannattuppucci

Autor: @Bujaczek ·4 minuty
2013-07-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„- Nasza rodzina skrywa pewną tajemnicę. Tajemnicę, której Grace nie znała… (…)
- Obiecaj mi, że wszystko odkryjesz i znów połączysz. Połączysz Grace i Victorię…”*

Rodzinna tajemnica, której nikt dotąd nie ujawnił ma wreszcie ujrzeć światło dzienne. I to ty jako ostatnia z wielopokoleniowej rodziny musisz ją odkryć, mając kilka wskazówek wyruszasz w podróż śladami swojej prababki, odtwarzasz wydarzenia krok po kroku, a przy okazji odkrywasz, że możesz i chcesz zmienić coś w swoim życiu.

Diana, wziętą prawniczka, dowiedziała się właśnie, że jej mąż ją zdradza. Gdy próbuje sobie wszystko uporządkować dostaje nagły telefon o złym stanie ciotki, z którą jest bardzo związana. Rzuca wszystko i jedzie do niej by w tym trudnym czasie być przy niej. Okazuje się, że jej stan jest bardzo poważny i po rozmowie z Dianą odchodzi. Jednak uprzednio prosi kobietę by ta odkryła tajemnicę rodzinną, o której nikt nic nie mówił. Diana postanawia spełnić ostatnią wolę zmarłej, podążając tropem wskazówek i własnych domysłów trafia na Cejlon, gdzie wszystko się zaczęło. Wraz ze znajomym kolegi z dawnych lat krok po kroku odkrywa mroczną tajemnice, która na zawsze zmieniła losy rodziny. Gdzieś pomiędzy poszukiwaniami odpowiedzi rodzi się również szansa na nowe życie dla Diany, czy skorzysta z niej? Czy odkryje wszystkie elementy układanki i zrozumie co się wtedy stało? Czy odkrycie, którego dokona złamie klątwę, która podobno wisi nad rodziną?

Po „Wyspę Motyli” sięgnęłam bez większego zagłębiania się w to o czym jest. Przeczytałam o niej raptem dwa zdania i właściwie w ciemno zabrałam się za jej czytanie. Oczarował mnie tytuł i to co przeczytałam, czułam, że może być to powieść, która mnie nie zawiedzie i będzie idealna na kapryśne lato. Czy rzeczywiście tak było?

Corina Bomann zaczyna powieść tajemniczym listem, który bez wątpienia od razu zaciekawi czytelnika. Kolejny jest prolog i właściwa część historia, w której na zmianę przeplata się rok 2008 z 1887. W tamtych czasach żyło się zupełnie inaczej niż w naszych i autorka bardzo się postarała tworząc opisy tamtej rzeczywistości. Kobiety musiały być posłuszne mężom, a młode panny jak najszybciej wyjść za mąż i to za kandydata wybranego przez rodziców. Ich zadaniem jest spłodzić potomka i postępować według zasad dobrego wychowanie, które były bardzo surowe. Bomann opisała zwyczaje wtedy panujące, sposób życia oraz ubiór w taki sposób, że wszystko jak żywe może stanąć przed oczami. To jednak nie wszystko, „Wyspa Motyli” to dwie historie przeplatające się i ze sobą powiązane. Jedna to historia prawdziwej miłości zakazanej ze względu na pozycje społeczne, a druga to odkrywanie tego co zdarzyło się w tamtym roku. Fabuła tworzona przez niemiecką pisarkę jest bardzo dobrze skonstruowana i dopracowana niemal do perfekcji, wszystko toczy się powoli, swoim rytmem, stopniowo odkrywając losy rodziny. Jedynym mankamentem powieści jest mozolne tempo akcji w niektórych momentach.

Jestem pod wrażeniem wykreowanych postaci przez autorkę, szczególnie tych z 1887 roku. Przedstawienie kobiet jako te, które nie mają prawa decydować o sobie i muszą być posłuszni rodzicom w brew pozorom nie wydaje mi się takie łatwe. Mimo tych konwenansów taka Grace potrafiła postawić się i spróbować zawalczyć o szczęście, nawet gdy nie była pewna zakończenia. Piękna i inteligentna, potrafiąca myśleć przyszłościowo. Wie jak zjednać sobie ludzi. Jednocześnie uparta i posłuszna, pragnąca akceptacji swoich rodziców. Mimo, że wszyscy bohaterowie są dopracowani idealnie i różnią się od siebie pod wieloma względami to właśnie Grace zjednała sobie moje serce.

„Wyspa Motyli” to historia, którą nawet mimo mozolnej akcji, trzeba przeczytać dla samego poznania losów Grace. Wywołują one szybsze bicie serca i rumieńce na twarzy. Zakazane uczucie między dwojgiem ludzi sprawiło, że z zapartym tchem wraz z Dianą układałam kolejne elementy układanki i poznawałam wydarzenia z przeszłości, które wywoływały u mnie mieszane uczucia. Jako kobieta posiadająca pełnie praw ze złością obserwowałam jak mało wtedy mogły decydować. Oczarowały mnie opisy miejsc i uczuć zawartych w powieści i z przyjemnością śledziłam fabułę. I chociaż dla mnie to losy Grace grały pierwsze skrzypce, historia Diany również mnie zaciekawiła. Tylko, że w jej przypadku wszystko dzieje się jakby mimochodem, powoli wkrada się o jej życia. Wczułam się w tą książkę i żałuję, że skończyła się tak szybko, chętnie poczytałabym jeszcze o Grace i Dianie. Autorka ma nie wątpliwy talent do snucia historii pełnych tajemnic i miłości. Dba o szczegóły i przekaz emocji. Z pewnością sięgnę po inne jej powieści gdy zostaną wydane.

Powieść tę polecam miłośnikom rodzinnych tajemnic, zakazanych miłości oraz podróży w czasie poprzez odkrywanie tego co się działo. „Wyspa Motyli” to historia, która porusza serca i zapada w pamięć. Piękne krajobrazy wzbudzają zachwyt, emocje pobudzają serce i wyobraźnię. Książka idealna by spędzić z nią długie godziny na słoneczku i zapomnieć o szarej rzeczywistości.

*str. 36

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-07-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspa motyli
Wyspa motyli
Corina Bomann
8.1/10

Tajemnica z przeszłości i namiętna miłość ukryte pośród herbacianych wzgórz. Diana, wzięta prawniczka, nigdy nie przypuszczała, że z dnia na dzień wyjedzie na drugi koniec świata. Trzymając w ręku z...

Komentarze
Wyspa motyli
Wyspa motyli
Corina Bomann
8.1/10
Tajemnica z przeszłości i namiętna miłość ukryte pośród herbacianych wzgórz. Diana, wzięta prawniczka, nigdy nie przypuszczała, że z dnia na dzień wyjedzie na drugi koniec świata. Trzymając w ręku z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"[...]ciekawość nie zawsze jest naganna - powiedział Vikrama. Czasami pomaga otworzyć się na inne kultury". Od dawna fascynują mnie historie, które związane z tajemnicami rodzinnymi. Niektóre udało s...

@Ania1986 @Ania1986

Tak naprawdę jeszcze zanim skończyłam czytać tę książę już wiedziałam co chcę o niej napisać. Ta lektura wciągnęła mnie bez reszty i nie mogłam się od niej oderwać. W głowie wciąż krążyły mi te same ...

@MartaAnia @MartaAnia

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Dobra książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Pani Kasia jest pisarką po której powieści sięgam w ciemno i zawsze wy...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Czarne
Czarne
@patrycja.lu...:

"Czarne" to wielowątkowa historia, w której splatają się zdarzenia prowadzące do Czarnego - letniska, gdzie niegdyś pię...

Recenzja książki Czarne
Razem na święta
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam jej książkę "Razem a nawet osobno", która mi się po...

Recenzja książki Razem na święta
© 2007 - 2024 nakanapie.pl