Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości recenzja

Zatańczmy się na śmierć

Autor: @Zaneta ·3 minuty
2020-05-19
Skomentuj
2 Polubienia
Czy taniec może prowadzić do śmierci? A może czai się ona w rękach nieświadomej kucharki? Czy odcięcie płatów czołowych coś na to zaradzi? Te i inne ciekawostki znajdziemy w książce „Co nas (nie) zabije” Jennifer Wright.

Okładka razi po oczach. Zestawienie neonowej żółci z intensywnym fioletem jest zabójcze. Prawie tak jak plagi, o których pisze autorka. Ta niezwykła książka od Wydawnictwa Poznańskiego to obowiązkowa lektura w czasach epidemii koronawirusa. Możemy w niej znaleźć sporo ciekawych informacji i… zobaczyć, jakie, ciągle podobne, błędy popełnia ludzkość, gdy przychodzi nam się zmierzyć z groźną chorobą.

Rzeczywistość (mimo rozluźnienia) nie jest zbyt kolorowa. Czytając „Co nas (nie zabije)” w myślach powracały do mnie obrazy trumien z Bergamo, błagalne słowa pielęgniarek, które zostały bez środków ochrony osobistej i płacz matki, która nie może być ze swoim dzieckiem w szpitalu. I chociaż tak wiele się zmieniło na przestrzeni wieków, to w obliczu epidemii, nadal jesteśmy bardzo bezradni. Czasami bardzo bezmyślni. Trzy książki, które warto przeczytać w obecnej sytuacji to oczywiście „Dżuma”, „Miłość w czasach zarazy” i „Co nas (nie) zabije”. To must have obecnych czasów – podręczna biblioteczka człowieka myślącego, który stara się wyciągnąć wnioski z poprzednich wydarzeń.

Naszą podróż zaczynamy od cesarstwa rzymskiego i krok po kroku docieramy do czasów nam współczesnych. Autorka odsłania przed czytelnikiem historię największych plag, które wstrząsnęły ludzkością, nie tylko dlatego, że szybko się rozprzestrzeniały i zabijały mnóstwo ludzi. Każda plaga niosła w sobie nowe doświadczenia. Czasami ludzie nienawidzili chorych i na siłę ich odseparowywali, jak w przypadku tyfusowej Mary. A ze współczesnych przypadków – nawoływania duchownych do poderżnięcia gardła homoseksualistom chorym na AIDS. Ale były też przypadki, gdy chorych otaczało się współczuciem, empatią i pomocą. Ojciec Damian bezinteresownie pomagał chorym na trąd, nie tylko pielęgnując tych, których nikt nie chciał nawet zobaczyć, ale i stwarzając chorym namiastkę normalności i radości. Najstraszniejszy dla mnie był rozdział o lobotomii. Prawdziwy szarlatan (Walther Jackson Freeman II) wwiercał się w mózgi osób chorych psychicznie czy cierpiących na depresję. I nie wiem, kto jest gorszy – on – czy ci, którzy mu przyklaskiwali. Ale są i pozytywne postacie (Marek Aureliusz, Franklin Delano Roosevelt, Salk, ojciec Damian). Wiele ciekawostek można się dowiedzieć, na przykład o Nostradamusie. Okazuje się, że wcale nie był czarodziejem, po prostu dużo czytał i miał ogromną wiedzę.

Chociaż jedno i drugie uwielbiam, nie pomyślałabym, że mogą to być lekarstwa na jakąkolwiek chorobę. Tymczasem, ludzie od zawsze sięgali po rozmaite metody. Picie wina czy spożywanie kruszonych szmaragdów to jedne z najmniej szokujących – resztę poznacie, czytając książkę. Ciekawie opisane są losy opracowania szczepionki na polio. Jest też nadzieja – właśnie ten rozdział jest najbardziej pokrzepiający. Wydawać by się mogło, że wcale nie uczymy się na błędach, a jednak są jednostki czy małe grupy ludzi, którzy nawet w krytycznym momencie są w stanie zdziałać wiele dobrego. A co do lekarstw i nietypowych terapii – możemy się śmiać ze szmaragdów, ale sami też wierzymy w alternatywne cudowne metody, jak chociażby jedzenie bananów na Alzheimera. Wcale nie jesteśmy mądrzejsi. W momencie, gdy nic nie pomaga, chwytamy się wszystkiego, nawet najbardziej absurdalnych rozwiązań.

Co Ty czytasz? Pytali się mnie ci, którzy widzieli mnie z neonową książką. Oczywiście okładka budzi grozę i autorka opisuje w dość naturalistyczny sposób objawy chorób czy np. zabieg lobotomii. Jak sama pisze, choroba nie doda nikomu powabu, atrakcyjności czy geniuszu (nawet, jeśli myślano tak w przypadku gruźlicy). Mimo to, książka jest niezwykle ciekawa i wciągająca, niczym dobry thriller. Język jest przepełniony pasją do historii, z socjologiczno-psychologicznym zacięciem. A do tego szczypta humoru – oto przepis na wciągającą książkę w trudnym temacie. Jennifer Wright zdecydowanie potrafi zainteresować czytelnika. Czytanie tej książki w momencie, gdy szaleje epidemia koronawirusa pokazuje, że jednak mamy kolejną plagę i to nigdy się nie skończy. Autorka mówi, że aby poradzić sobie z takim kryzysem, niezbędny jest mądry przywódca, jak Marek Aureliusz czy Franklin Delano Roosevelt. Cóż, te czasy również mamy już chyba za sobą.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości
Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości
Jennifer Wright
7.6/10
Seria: Zrozum

Z tej książki dowiesz się, że zabić cię moze: Taniec, Brudne ręce, Seks, W zasadzie wszystko W 1518 roku kobieta zaczęła tańczyć w centrum Strasburga. Po tygodniu dołączyły do niej 34 osoby...

Komentarze
Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości
Co nas (nie) zabije. Największe plagi w historii ludzkości
Jennifer Wright
7.6/10
Seria: Zrozum
Z tej książki dowiesz się, że zabić cię moze: Taniec, Brudne ręce, Seks, W zasadzie wszystko W 1518 roku kobieta zaczęła tańczyć w centrum Strasburga. Po tygodniu dołączyły do niej 34 osoby...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„CO NAS (NIE) ZABIJE. NAJWIĘKSZE PLAGI W HISTORII LUDZKOŚCI.” Jennifer Wright Wydawnictwo Poznańskie Książka jak najbardziej na czasie. Czytając ją byłam w głębokim szoku. Razem z autorkom ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

"Wygląda na to, że tak własnie reagujemy w wypadku każdej choroby - zapominamy, że jakaś choroba w ogóle istniała, kiedy tylko przestanie być dla nas zagrożeniem." ~~~ Jestem tym typem czytelnika, kt...

@cafeetlivre @cafeetlivre

Pozostałe recenzje @Zaneta

Przyciągnij miłość, na jaką zasługujesz
Miłosne przyciąganie

PRZYCIĄGANIE MIŁOŚCI Obchodź się z tym ostrożnie. Wielu z nas lubi sobie poczytać czasami horoskopy. Ja je uwielbiam. Moje życie w horoskopach często bywa znacznie b...

Recenzja książki Przyciągnij miłość, na jaką zasługujesz
Kucharka Fridy
Miłość i porażka idą w parze

MIŁOŚĆ I PORAŻKA IDĄ W PARZE Historia Fridy, ale Nayeli trochę bardziej. Sięgnęłam po tę książkę oczywiście z wielkiej miłości do Fridy. Ale bardzo szybko zaintereso...

Recenzja książki Kucharka Fridy

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl