"Tworzenie wzajemnych relacji to jak budowanie zamku z piasku. Nieustannie trzeba dbać, by nie runął (...)
Gdy odwrócisz głowę, zaleje go morska fala. Pozostanie tylko słona woda albo słone łzy."
Weronika i Marek są parą ze szkolnej ławki. Oboje młodzi i szaleńczo w sobie zakochani postanawiają się pobrać, wierząc, że ich miłość będzie trwać do końca świata. Pierwsze problemy pojawiają się w momencie, kiedy pragną zostać rodzicami. Ich codzienność zaczynają wyznaczać kolejne cykle owulacyjne. Seks staje się mechaniczny i traci całą swoją wcześniejszą magię. O coś innego zaczyna im w życiu chodzić. On chce nurkować w Egipcie. Ona czeka na ciążę. Patrzą w innych kierunkach, mają inne cele i inne marzenia. Wkrada się zwyczajność i szarość. Ale kiedy nie patrzysz na swojego Męża, jak na mężczyznę i partnera tylko jak na dawcę, trudno oczekiwać, że będzie kolorowo.
Początkowa fascynacja zamieniła się w nużącą rutynę. Ale przecież: "jeśli nie osiągniemy doskonałości w codziennym, często nudnawym życiu, to nie mamy szans, by w dalszej drodze, którą pójdziemy, spotkać szczęście."
Ja kocham moją ( naszą ) małżeńską rutynę: wspólny obiad, wspólną kawę, ulubiony serial czy spacer. Może jest przewidywalnie, ale bezpiecznie i szczęśliwie.
Tylko tych zakupów w soboty nie lubię 😉
Czy można zdradzić kogoś w sposób emocjonalny? Czy jak się kogoś kocha, to można mieć go dość?
Jeśli nawet czekoladą można się przejeść ( serio? ) , to miłością chyba też? Co o tym myślicie?
Ja wiem na przykład, że pierogami ruskimi nie da się przejeść. Na pewno się nie da😋
Czy tę pogmatwaną miłość da się jeszcze posklejać? Przecież każdy kolejny dzień daje nam nowe szanse, prawda? Może na coś innego niż oczekiwaliśmy i w bardziej przewrotny sposób, ale daje.
Mądra, pełna wzruszeń i emocji historia.
O długiej i trudnej drodze do zostania Rodzicem. O blaskach i cieniach małżeństwa. O życiu w jego słodko - gorzkim wymiarze. O miłości - choć pogmatwanej, to wciąż pięknej i silnej. Tak po prostu - szczerze i prawdziwe. Za tę prawdę i szczerość, za tę zwyczajność w każdej z tych niezwykłych historii - dziękuję.
A za: " Pognała wołki na Bukowinę" dziękuję szczególnie i z całych sił ♥️😢♥️Za to będę tę książkę kochać już zawsze...