Robert Ziębiński i jego „Zabawka” to lektura na, którą podświadomie czekałam, że na coś takiego kiedyś uda mi się trafić. Wiele wątków prowadzących do jednego zakończenia. Mnóstwo kryminałów na całym świecie opartych jest na faktach lub są inspirowane zdarzeniami, które kiedyś miały miejsce, lekko podkoloryzowane lub napisane według fantazji autora. Czytając tę lekturę, ma się wrażenie, że jest się tam na miejscu, uczestniczy się w tej akcji.
Znam Warszawę i tamtejsze jej realia, ludzi żyjących na Dworcu Centralnym od momentu jego powstania było zawsze wielu i tak już będzie. Centrum stolicy na zewnątrz i centrum pod ziemią. Dwa różne światy, ale jakże ciekawe. Pan Ziębiński je świetnie połączył. Wielowątkowość tej lektury powoduje to, że jest ciekawsza niż same opisy jednego przypadku. Wstawki pamiętnika dziewczyny początkowo wydawały mi się takie dziwne, zastanawiałam się, po co autor je wtrąca w fabułę, ale to było bardzo przemyślane. Miało doprowadzić do nieoczekiwanego zakończenia.
Tytuł niby oczywisty, ale nie zupełnie. Zabawka dla dziecka jest jego zaspokajaniem potrzeb, przyjemnością, czasami nawet czymś w rodzaju talizmanu przynoszącego szczęście lub symbolizującego nawet jakieś uczucia. W tej książce odnoszę wrażenie, że tytułowa zabawka mogła być zarówno żywą istotą jak i tą dziecięcą zabawką łączącą dawne życie z obecnym. Niektórzy bezduszni zwyrodnialcy ludzi traktują jak zabawki, jak swoją własność nie szanując nikogo i niczego. Jest to straszne zwłaszcza wtedy gdy druga osoba – "zabawka" nie może się bronić, bo jest zbyt dużo przeciwności.
Czytając tę książkę, chciałam się dowiedzieć, jakie będzie zakończenie, ale takiego, jakie jest wcale się, nie spodziewałam. Fakt zaginięcia dziewczyny (której pamiętnik jest zawarty w książce), jest prawdą tylko na użytek własny, autor troszeczkę zmienił fakty, ale chodziło tu o ukazanie mniej drastycznych czynów zwyrodnialca, który pod osłoną dobrego wujka wykorzystuje seksualnie swoją nieletnią bratanicę. Powinno się piętnować takich ludzi, którzy tylko i wyłącznie dla swojej przyjemności krzywdzą dzieci. Czy to są dziewczynki, czy chłopcy powinniśmy pedofilom mówić stanowcze NIE. Nie można ich ukrywać i pozwalać na niszczenie młodego człowieka, zwłaszcza jego psychiki. Fizyczny ból po jakimś czasie minie, natomiast zniszczoną psychikę trzeba długo odbudowywać, a czasami przez lata się nie udaje tego zrobić. A taki zwyrodnialec chodzi sobie po ulicach i się tylko śmieje.
W „Zabawce” ukazanego jest wiele zła, które faktycznie istnieje wokół nas tylko my, na niektóre rzeczy nie zwracamy uwagi, bo nas nie dotyczą. Różne grupy przestępcze prowadzą swoje interesy między sobą. Jedni kryją drugich, chcąc zajmować swoje stanowiska lub zdobyć nowe, lepsze. Wszystko toczy się wokół pieniądza, ale są też momenty, gdzie wchodzi w grę uczucie, sumienie i miejmy nadzieję, że ono jest takim naszym światełkiem w tunelu prowadzącym do dobrego życia. Książka zawiera to wszystko. Życie na pełnym biegu.
Dawno nie czytałam tak dobrej książki z tego rodzaju. Bardzo polecam na dwa lub jeden długi wieczór, aż do rana. Mam nadzieję na następną tak dobrą książkę tego autora.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl