Od dłuższego czasu Maria Antonina jest moją idolką. Jej biografię znam niemal na pamięć ale nie potrafię się oprzeć kolejnym książkom poświęconym tej osobie. Mimo jej nieco burzliwego charakteru, ma w sobie coś, co nie pozwala przestać mi o miej czytać. Victoria Holt stworzyła książkę wprost idealną dla mnie. „Wyznania królowej” czytałam jednym tchem. Zapraszam więc na wędrówkę śladami władczyni Francji, Marii Antoninette.
Wokół jej osoby krążą liczne anegdoty i niekiedy nieprawdziwe informacje szkalujące jej imię. Jednak Maria Antonina to nie tylko Madame Deficit, jak nazwali ją Francuzi ale również uczciwa kobieta, która jak sama przyznała, pogubiła się w życiu. Pochodziła z Austrii i potężnej dynastii Habsburgów. W „Wyznaniach królowej”, które zostały napisane na wzór pamiętnika, tak opisuje swój wygląd: „Moja cera miała nienaganną barwę; bujne włosy jedni określali jako złote inni jako rude. We Francji mówiono, że to blond cendre a w paryskich magazynach pojawił się złoty jedwab, którego barwę określano jako chevoux de la Reine. Niepokój wzbudzało jednak moje dość wysokie czoło”.
Maria Antonina wiodła spokojne życie u boku surowej matki, cesarzowej Marii Teresy, do czasu, gdy zaaranżowano jej małżeństwo z delfinem Francji, przyszłym Ludwikiem XVI. Młoda Maria Austriaczka zasiadła na tronie u boku swojego męża. Od tej pory zostaje narażona na opinię wszystkich ludzi ale również staje się obiektem intryg, które z dnia na dzień rujnują jej reputację i osłabiają pozycję n a tronie. Na jej niekorzyść działa również fakt, że nie dała jeszcze Francji nowego delfina i dziedzica tronu. Wszechobecne intrygi i skandale przyczyniają się do wielu plotek i oszczerstw. Sytuacja Marii Antoniny jest tragiczna. Perspektywa rewolucji nikogo nie nastraja optymistycznie. „Rozruchy przybierały na sile. Nie było końca strasznym opowieściom o okrucieństwie motłochu. Czuliśmy się mniej bezpieczni niż tydzień wcześniej, zagrożenie rosło z godziny na godzinę”.
Historia Marii Antoniny to pasjonująca podróż przez życie najsłynniejszej królowej Europy. Dosyć tragiczna w skutkach ale lecz mimo to staje się pouczająca. Trzeba przyznać, że książka została napisana bardzo skrupulatnie. Autorka zwróciła uwagę na wiele szczegółów w życiu królowej o których wcześniej nie słyszałam. Podczas czytania wielokrotnie zastanawiałam się czy naprawdę było potrzebne aż takie poświęcenie ze strony Marii Antoniny. Większość z was zna zapewne wie jak kończy się jej historia lecz dla tych czytelników, którzy nie mieli okazji czytać książki, nie będę jej zdradzać. Nie da się ukryć ale historia Marii Antoniny niezwykle mnie poruszyła. Jak nigdy dotąd potrafiłam się z nią utożsamić. Możliwe, że mistrzowskie pióro Victorii Holt przyczyniło się do tego, że emocje głównej bohaterki oddziaływają na czytelnika. „Tej strasznej nocy nie zmrużyłam nawet oka. Słyszałam wrzaski tłumu, widziałam światło pochodni. Modliłam się gorąco, by Bóg mi tego oszczędził. To znacznie więcej, niż mogę znieść”.
Postać królowej niewątpliwie utrwaliła się w pamięci Europy a przede wszystkim Francji. Dla jednych będzie niesłusznie oskarżoną władczynią dla innych pozostanie Madame Deficit, czyli tą, która pociągnęła Francję na skraj przepaści. Mimo, ze Maria Antonina popełniła wiele błędów uważam ją za bardzo ciekawą postać, która nie powinna zostać potępiona i zmieszana z błotem. W związku z różnymi opiniami krążącymi na jej temat, gorąco zapraszam do zapoznania się z biografią a raczej pamiętnikiem królowej Francji by poddać własnemu osądowi poczynania Marii Antoniny.