Berdo recenzja

Wyrusz w Bieszczady!

Autor: @kachna.janisz ·3 minuty
2020-05-28
Skomentuj
3 Polubienia

Często łapię się na popadaniu w skrajności. Stwierdzenia o tematach tabu stały się tak powszechne, że przestały być tabu. Wszystkiego jest pełno, wszędzie króluje przemoc i strach. Literatura oferuje masę emocji, gamę tematów ciężkich i happy endów dających nadzieję na lepsze jutro. Z jakiego powodu mam zachęcić Cię do sięgnięcia po debiut Anny Cieślar? Spróbuję.

Jak cenne jest ulotne spojrzenie dziecka, prostota świata, pełno wyrazistych barw. Tylko czerń i biel, w jego świadomości nie istnieje szarość. Dobro i zło, smutek i radość, dzień i noc. Tak prostej rzeczy potrzebowałam w tej lekturze. Historia nie jest łatwa.
Wędrujemy w Bieszczady, poznajemy kłusownika Berdo. Mężczyzna twardy jak głaz, zimny i silny. Morduje z zimną krwią, autorka nas nie rozpieszcza. Krew bezbronnych zwierząt prawie tryska na czytelnika z pierwszych rozdziałów książki. Szybko okazuje się, że temu wszystkiemu przygląda się sześcioletni chłopiec. Radek kocha wilki, fascynują go zwierzęta, czuje silną więź z przyrodą, coraz słabszą z ojcem. Dziecko ucieka w objęcia przybranego dziadka. Mądry starzec ma dużo cierpliwości. Tłumaczy, nie naciska, traktuje dziecko z ogromnym szacunkiem. Liczy na cud. Ma nadzieję, że ojciec i syn znajdą wspólną drogę. Relacje są trudne, a stają się jeszcze trudniejsze gdy na małą rodzinę spada kolejna fala nieszczęść.

Życie nie rozpieszcza bohaterów, szybko kończą się zapasy, nie ma co włożyć do garnka, więc kłusownik przyjmuje kolejne zlecenie. Tym razem nic nie idzie gładko, zwierzęta okazują się bardziej bystre, czy może to Berdo stał się powolny i mniej czujny? Zleceniodawca nie ma cierpliwości. Ustala własne zasady i nie przyjmuje do wiadomości odmowy. Kreślony w wielu lekturach przestępczy świat, jak zwykle wyznaje jedną zasadę, łatwo jest wejść w ten biznes, szybki zarobek kusi. Jednak nie tak łatwo jest wyjść z szemranych interesów. Bohaterowie działają pod wpływem silnych emocji, straszą, grożą i szantażują. Czytałam i czuła, że wydarzy się tragedia. Berdo sam zaciskał pętlę na swojej szyi, na samym początku książki byłam pewna, że nie mam po co liczyć na szczęśliwe zakończenie. Takie historie nie mogą kończyć się uśmiechem na twarzy czytelnika. Mają powodować zadumę i refleksję nad własnym życiem.

Tragicznie oddziaływały na mnie opisy śmierci zwierząt. Krew, wnętrzności, pułapki i makabryczna walka o przetrwanie. Te momenty najchętniej wymazałabym z książki, z własnej pamięci, wyobraźni. Rozumiem z jakiego powodu musiały się tam znaleźć. Charakter kłusownika nie jest łatwy do opisania, więcej śmierci, to dało do myślenia.
Przemoc wynagrodziła mi przyroda, góry i lasy. Potoki, strumienie, drzewa i krzewy. Strony książki są magiczne, zabierają do innego świata. Słychać szum, drzewa się kołyszą, obserwuję z boku jak ojciec z synem wędrują stromym zboczem. Obaj są zmęczeni, jeden chce iść przed siebie, drugi chciałby wracać do domu. Dwa różne kierunki, jednak cel okazuje się być wspólny.



Nie zachwycił mnie kłusownik Berdo, ani stary mędrzec kochający chłopca, nie zrobiły na mnie wrażenia sennych marzenia o matce. Dla mnie pierwsze skrzypce grał Radek. Chłopiec żyjący w chacie, bawiący się pluszowym misiem, okazał się być wyjątkowy. Dlaczego? Nie chcę zdradzać zbyt wiele, jednak prawda tkwi w kolorach. Często gdy mam w życiu problem i nie umiem się zdecydować jaką drogą iść, z pomocą przychodzi mi mój syn. W oczach ośmiolatka świat jest zupełnie inny. Nie ma szarości, jest tylko czerń i biel, dokładnie jak na okładce tej książki. Syn Berda widzi świat w tych dwóch barwach, nie jest nadzwyczaj dojrzały, nie wypowiada się jak dorosły, jest małym dzieckiem, obraża się i złości, potem kocha na zabój.

Przeczytaj tę książkę dla Radka, sprawdź czy w sercu dziecka znajdzie się miejsce dla ojca, czy w sercu ojca znajdzie się miejsce dla dziecka. Wzruszenie gwarantowane. Poproszę o więcej takich debiutów!

Tymczasem,
Katarzyna

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Berdo
Berdo
Anna Cieślar
7.9/10

Historia, która poruszy każdego, kto kochał swojego ojca bez względu na jego błędy Radek mieszka z ojcem w dzikich Bieszczadach. Dorasta wśród surowej przyrody, potrzebuje czułości, której Berdo...

Komentarze
Berdo
Berdo
Anna Cieślar
7.9/10
Historia, która poruszy każdego, kto kochał swojego ojca bez względu na jego błędy Radek mieszka z ojcem w dzikich Bieszczadach. Dorasta wśród surowej przyrody, potrzebuje czułości, której Berdo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @kachna.janisz

Z anoreksją na pokładzie. Wyznanie stewardesy
Podróż z empatią.

W ostatnim czasie, bardzo często, sięgam po książki opowiadające o zaburzeniach odżywiania. Dzisiejszy świat, kreujący sztywny model piękna, rzuca coraz więcej osób w wi...

Recenzja książki Z anoreksją na pokładzie. Wyznanie stewardesy
W ciemnej dolinie
Żyjąc ze schizofrenią.

Byłam "W ciemnej dolinie" razem z rodziną Galvinów, nie udało mi się przygotować na treść tej książki. Niedowierzanie, złość, smutek, szok i rozpacz. Sześcioro dzi...

Recenzja książki W ciemnej dolinie

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl