SŁOWEM WSTĘPU
Nigdy wcześniej nie słyszałam o Miłce Raulin, dopóki nie zobaczyłam jej książki Siła Marzeń, czyli jak zdobyłam Everest. Z racji, że ostatnio zaczęłam interesować się tematem górskich wędrówek, od razu wrzuciłam ją do koszyka. Autorka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie zdobywając w wieku 35 lat Mount Everest i mając na koncie już niejeden górski szczyt!
CO ZNAJDZIEMY W ŚRODKU “SIŁA MARZEŃ, CZYLI JAK ZDOBYŁAM EVEREST”?
Autorka podzieliła swoją książkę na 14 rozdziałów opisujących chronologicznie swoje przygotowania do wyjazdu na Mount Everest, a następnie cały przebieg wyprawy. Czy spanie w namiocie hipoksyjnym w domu pomaga w późniejszej aklimatyzacji do prawdziwych, górskich wysokości? Czy wcześniejsze poznanie terenu jest konieczne? Jak wygląda podejście do poszczególnych obozów? Kim są Szerpowie i jaką rolę pełnią w zdobyciu szczytu? Dlaczego to tak naprawdę góra gór powinna wydać przyzwolenie na jej zdobycie? Miłka Raulin szczegółowo opisuje każdy etap wyprawy, wzbogacając swoje relacje pięknymi zdjęciami na wysokościach, które czasami mrożą krew w żyłach. Autorka porusza również bardzo intymne aspekty codziennego życia, jak na przykład wypróżnianie się na 7000 metrach. Jak to robić? Z czym są największe problemy? A co, jak dzielimy namiot z dotychczas obcą osobą? Dla Miłki nie ma tematów tabu – opisuje wszystko bez zbędnego owijania w bawełnę i w bardzo bezpośredni sposób dzieli się swoimi doświadczeniami i wiedzą.
KORONA ZIEMI
Miłka Raulin na swoim koncie ma już niejeden górski szczyt, spełniła swoje największe marzenie i zdobyła Koronę Ziemi (zachęcam do odwiedzenia jej strony i zapoznania się z dokładnym opisem wypraw:
https://milkaraulin.pl/). Zdobyła wszystkie 9 szczytów:
1) Kilimandżaro w Afryce w 2011 roku – 5895 m n.p.m.
2) Elbrus w Europie w 2012 roku – 5642 m n.p.m.
3) Aconcaugę w Ameryce Południowej w 2013 roku – 6961 m n.p.m.
4) Puncak Jaya/Piramida Carstensza w Australii i Oceanii w 2014 roku – 4884 m n.p.m.
5) Denali w Ameryce Północnej w 2015 roku – 6195 m n.p.m.
6) Górę Kościuszki w Australii i Oceanii w 2015 roku – 2230 m n.p.m.
7) Mount Blanc w Europie w 2008, 2016 roku – 4810 m n.p.m.
8) Mount Vinson na Antarktydzie w 2016 roku – 4892 m n.p.m.
9) i najgroźniejszy Mount Everest, sławetną Czomolungmę w 2018 roku – 8848 m n.p.m.
WRAŻENIA
Mimo nieprzychylnych opinii na temat języka i stylu, jakim napisana jest książka – mi bardzo przyjemnie czytało się całą relację. Muszę odjąć jednak dwie gwiazdki – mimo, że jest to bardzo przystępny styl, to jednak możemy znaleźć liczne emotikonki wstawiane w tekst oraz dodatkowe „ramki” z fragmentami tekstu (czyli powtarzanie tekstu). Można przez to odnieść wrażenie, że jest to relacja na komunikatorze internetowym lub portalu społecznościowym. Do mnie taki styl trafił – książkę przeczytałam jednego dnia, w kilka godzin, uśmiechając się pod nosem, kiedy autorka opowiadała śmieszną historię lub wycierając łzy, kiedy przechodziła do historii smutnych i wzruszających – bo nie brakuje ani jednych ani drugich. Siła Marzeń, czyli jak zdobyłam Everest to nie tylko relacja z samej wyprawy, ale również osobiste zwierzenia Miłki i pogodzenie się, pożegnanie z przeszłością. Nic tak nie uczy pokory, jak góry, a góra gór, czyli Mount Everest, jest szczególnym szczytem. Choroby wysokościowe czy zatrucia pokarmowe to tamtejsza codzienność, z ogromnym bólem całego organizmu trzeba nauczyć się żyć przez wiele ciężkich tygodni. Książkę polecam każdemu, kto chce zobaczyć, z czym wiąże się zdobywanie ośmiotysięcznika i jak wiele wysiłku to kosztuje. Znaleźć tam można garść przydatnych informacji, które mogą być pomocne niejednemu śmiałkowi chcącemu pójść w ślady Miłki!