"Człowiek nigdy nie może być zbyt pewny wszystkiego. Zdaję sobie sprawę, właśnie tutaj i teraz, że wszystko, co mamy, może ulecieć z dymem od jednej iskry. Nic nie jest nam przyznane dożywotnio."
"Nie zostawię cię" Anny Wolf to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Ale mam nadzieję, że nie ostatnie, bo szczerze powiedziawszy spodobał mi się styl p. Anny Wolf. Koniecznie muszę sięgnąć po inne powieści, które wyszły spod jej pióra.
Jednak dziś co nieco o tej najnowszej powieści "Nie zostawię cię". Ileż tam się dzieje! Kiedy myślałam, że już wszystko jest na dobrej drodze i dalej już będzie tylko lepiej to znowu musiało coś się wydarzyć i było bardzo gorąco. Zresztą, co tu dużo mówić. W końcu główny bohater jest Włochem. A jak na Włocha przystało Santo Accardi jest nerwowy, porywczy, najpierw robi, a później myśli. Gorący, przystojny i doskonale potrafiący wykorzystać swoje atuty, aby zdobyć względy kobiet.
Asystentka Santo - Lavender Anna Rise- obserwuje miłosne podboje szefa, jednak kiedy zaczyna się nią wysługiwać i wysyłać kwiaty swoim kochankom, Lavender ma dość. Na domiar złego zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że Santo najzwyczajniej w świecie jej się podoba. Jednak nie chce tego przed sobą przyznać.
Lavender ma podczas balu charytatywnego być osobą towarzyszącą Santo. Bal zmienia wszystko i jednocześnie komplikuje i tak już napiętą sytuację pomiędzy Lavender, a Santo. Jak zakończy się historia tych dwojga ludzi? Czy Lavender będzie tylko kolejną kochanką Santo, która szybko mu się znudzi? Jakie są prawdziwe intencje tego gorącego Włocha? Bardzo zachęcam Was do przeczytania i poznania tej ciekawej, zabawnej i wciągajacej historii 🙂 Nie pożałujecie 🙂
Zapewniam, że z tą książką miło spędzicie czas i na pewno nie jeden raz na Waszych twarzach pojawi się uśmiech. Dynamiczna, wartka akcja, mnóstwo emocji, nieoczekiwane zwroty akcji, świetnie wykreowani bohaterowie, ciekawa i wciągająca fabuła, sporo zabawnych sytuacji, lekki styl powieści sprawiają, że książka dosłownie sama się czyta.
Autorka stworzyła naprawdę bardzo ciekawe postacie. Lavender - profesjonalistka, w pracy świetnie zorganizowana, wie, co robi. W życiu prywatnym nieco gorzej. Pogubiona, często nie wiedziała, w jaki sposób postąpić i jej jedynym, mogłoby się wydawać najlepszym rozwiązaniem była ucieczka. Powiem szczerze, że trochę dziecinnie się zachowywała uciekając, ale myślę, że to miało też swój cel, ponieważ jej zachowanie jeszcze bardziej uwydatniało cechy Santo, jego upór, zaborczość, zawziętość. Santo jest natomiast bohaterem, którego każda kobieta-czytelniczka ma ochotę udusić. Naprawdę! Najpierw robi, potem myśli, porywczy, działa bardzo impulsywnie i nie do końca potrafi zrozumieć kobiety, na dodatek jest chorobliwie zazdrosny i to aż za bardzo! Ale można powiedzieć, że trafiła kosa na kamień 😉 Poza tym ta książka jest doskonałym przykładem na to, że pozory mylą i nie zawsze powinnyśmy wierzyć we wszystko, co mówią nam inni, a nawet nie każde zachowanie czy sytuacje możemy odczytać jednoznacznie. Czasem trzeba dobrze przemyśleć sytuacje i przede wszystkim ważna jest szczera rozmowa z drugim człowiekiem.
Polecam przeczytać 🙂