Z twórczością Kingi mam styczność już od bardzo długiego czasu. Dlatego nie mogłabym postąpić inaczej, niż przeczytać jej kolejną książkę.
„Complicated love” jest chyba pierwszą historią, której nie jestem w stanie ocenić rankingiem gwiazdek. I głównie chodzi mi tutaj o to, że chyba trochę wypadłam z tematyki książek, takich jak właśnie CL.
Gdybym przeczytała tę powieść z dwa lata temu, z pewnością bym przepadła, jednak na obecnym etapie, książki z motywem nielegalnych wyścigów czy „typowego” bad boy x good girl, nie za bardzo trafiają w mój gust czytelniczy.
Jednak przejdźmy do istotniejszych aspektów, czyli bohaterów.
Lilianna to dziewczyna z bogatego domu i choć posiada pieniądze, nie wynagradzają jej one braku miłości ze strony bliskich. Jednak pomimo otoczki idealnej córki, Liliannę pociąga ryzyko, dlatego zaczyna uczestniczyć w nielegalnych wyścigach, które zapewniają dziewczynie dreszczyk emocji. Przyznam, że podczas lektury nie byłam przekonana co do jej postaci, bo dziewczyna dawała mi vibe „nie jestem taka jak wszystkie”, a raczej nie przepadam za tym typem bohaterek. Natomiast co do Damiena, to jest on jedną z ciekawszych postaci. Ta jego mroczna i tajemnicza aura, zdecydowanie zachęcały do poznania go i odkrycia jego demonicznej przeszłości. Jednak nie będę zdradzać o nim zbyt wiele, bo jest to bohater z gatunku tych, których po prostu trzeba poznać samemu.
Co do fabuły, to nie mogę za wiele powiedzieć, bo wspomniałam już wcześniej, że nielegalne wyścigi przestały być w moim kręgu zainteresowań, jednak chciałbym do tego dodać, że odrobinę brakowało mi bardziej szczegółowych opisów, chociażby prowadzenia auta, podczas takiego wyścigu. Natomiast ważnym aspektem jest jeszcze korekta, która była naprawdę słaba. Przez całą książkę przewijało się mnóstwo błędów, które sama bez wykształcenia wyższego, potrafiłam wychwycić i chcąc nie chcąc, właśnie te błędy sprawiły, że momentami bardzo ciężko czytało mi się tę powieść.
Zapewniam Was, że Kinga potrafi dosłownie wyrwać z czytelnika emocje. Każda z jej książek jest pełna pasji oraz nie brakuje w niej też momentów, na których można wylać trochę łez. I wiecie co? Pewnie nie zaskoczę Was, kiedy powiem, że w „Complicated love” również tak było. Cóż, lepiej przygotujcie chusteczki.. Tak tylko mówię.
Macie w planach tę powieść, a może jesteście już po jej przeczytaniu? Koniecznie dajcie znać w komentarzu.