Książkę Joanny Bator czytałam bardzo dawno temu. Nawet nie pamiętam kiedy. Przemknęła prze moje dłonie niezauważenie, a przez to nic o niej nie napisałam. A to wielka szkoda. Pozostaje mi podjąć się próby zrecenzowania jej "z pamięci".
Joanna Bator to wykładowca w polsko - japońskiej szkole wyższej w Warszawie. Jak znalazła się w Japonii? Dostała propozycję wyjazdu naukowego na rok czasu. Wyjechała do kraju, który jest.. skrajnie różny od naszego, a to sprawia, że jest .. po prostu piękny w swojej odmienności.
Co mi zapadło w pamięć najbardziej z reportażowej powieści (śmiem tak twierdzić) p. Joanny? Rysowanie mapek jak gdzieś dojść. W Japonii nie ma ulic takich jak u nas. Wijące się, czasem ślepe, czasem długie zmieniające swoją nazwę, zupełnie niezauważenie, na inną. U nich wszystko jest przemyślane, drobiazgowo wytyczone. Proste i ładne. Ulice mają numerki, pisane oczywiście "mrówkami", po których nawet sami Japończycy się plątają zanim dotrą do celu.
Drugie co pamiętam to wrodzona ciekawość i ekstremalna kultura i kurtuazja. Dobre wychowanie i nienaganne maniery to podstawa u każdego mieszkańca Kwiatu Wiśni. Nawet jeżeli są super ciekawi tego kim jesteś, co tu robisz i po co tu przyjechałeś to nie spytają Cię o to wprost. Mistrzowie, nie tyle kłamania, ile "omijania prawdy". Z grzeczności. Urzekło mnie to. Siedzącą w wygodnym fotelu w domu. To nie ja musiałam tam spacerować, żeby coś odnaleźć.
Ludzie chroniący swoją prywatność, absolutnie szanujący drugiego człowieka i jego odmienność, pruderyjni w swoich zachowaniach na co dzień, a w nocy oddający się miłosnym uciechom (najróżniejszym i najdziwaczniejszym!)w tzw. "Hotelach miłości". Miłośniczki i miłośnicy przebieranek za bohaterów z komiksów, filmów i innych, nałogowi gracze w gry hazardowe. Celebrujący Święto Drzewa Wiśniowego, dobre jedzenie (sushi jedzone wyłącznie pałeczkami). Takich zapamiętałam Japończyków z książki p. Joanny.
Gdy podróżowała metrem japońskim to czytając te fragmenty miałam wrażenie, że sama też bym sobie świetnie dała radę. Wspaniała powieść o życiu, które jest oddalone od nas o zaledwie kilka godzin lotu samolotem. Historia nie tyle narodu ile przyzwyczajeń, zachowań, upodobań, preferencji, przyjaźni, kultury i tradycji napisana barwnym językiem, którego aż chce się słuchać. I czytać. Byłam i nadal jestem, urzeczona językiem Joanny Bator. Jej stylem pisania. Autorkę, a właściwie jej książkę bardzo lubię i na pewno jeszcze do niej wrócę. Nie raz, nie dwa.
Autorka jest świadkiem zachowań swoich znajomych Japończyków, które wynikają z wielu czynników. Opisuje je w bardzo przyjemny sposób. Tak, że każdy, nawet ten kto nigdy, nic o Japonii nie słyszał zrozumie jakim niezwykłym narodem są Japończycy. Polacy są równie wspaniali i równie egzotyczni dla nich jak oni dla nas. I to chyba najpiękniejsza różnica na Ziemi. Polecam książkę każdemu kogo interesują inne kraje, inne kultury. Każdemu kogo interesują przede wszystkim ludzie.