„Wojna domowa” (a wedle dosłownego tłumaczenia tytułu „Wszyscy jesteśmy zrobieni z kleju”) jest powieścią o rodzinnych konfliktach, oraz niezwykłych przyjaźniach ludzi tworzących prawdziwy tygiel kulturowy i społeczny.
Powieść Mariny Lewyckiej jest utworem o mocnym, komediowym zabarwieniu. Autorka wykreowała pokręconych bohaterów, których postępowanie ciężko jest brać na poważnie. Postacie wypełniające karty „Wojny domowej” są zdecydowanie nietuzinkowe. Główną bohaterką i zarazem narratorką „Wojny domowej” jest Georgie - niespełniona pisarka, matka dwójki dzieci, żona, która pewnego dnia wywala z domu męża pracoholika. Kobieta zaprzyjaźnia się z mieszkającą w sąsiedztwie starą panią Szapiro - miłośniczką kotów, wyprzedaży i grzebania w cudzych śmieciach. Nowa znajomość, zawarta w niecodziennych okolicznościach, przekształci się w dziwną przyjaźń niełatwą do zdefiniowania.
Kiedy pani Szpiro ulega wypadkowi, a nieuczciwa pracownica opieki społecznej wraz z podstępnym handlarzem nieruchomościami próbują usunąć kobietę z jej pięknego, ale bardzo zniszczonego „domu z potencjałem”, Georgie rusza do ataku i stara się pomóc zdziwaczałej przyjaciółce. Główna bohaterka walczy nie tylko o prawo staruszki do mieszkania we własnym domu, ale pragnie także odkryć tajemnicę jej pochodzenia i życia.
„Wojna domowa” jest powieścią groteskową. Przy lekturze wielu scen zastanawiałam się czy mam się śmiać, czy płakać. Doszłam do wniosku, że do tego tytułu najlepiej nie podchodzić zbyt poważnie, bo nie skończy się to dobrze ani dla czytelnika, ani dla książki. Marina Lewycka stworzyła zabawną powieść, którą czytało mi się bardzo dobrze, ale nie zawsze rozumiałam postępowanie bohaterów. Nie wiem na przykład, co kierowało Georgie po tym, jak wyrzuciła z domu swego męża – nagle wszyscy spotkani przez nią mężczyźni stawali się obiektami jej zainteresowania, z jednym z nich bohaterka nawiązała nawet pikantny romans. Humor dominuje, ale pisarka pokusiła się również o poruszenie tematów nieco poważniejszych. W tle zostają poruszone motywy historii Żydów podczas drugiej wojny światowej, autorka pisze o konflikcie izraelsko-arabskim. Mogłoby się wydawać, że zestawienie poważnych tematów z wyraźnie lekkim i komediowym nastrojem powieści nie będzie harmonijnym połączeniem, a jednak pisarka dała radę.
Lewacka napisała książkę specyficzną - by czerpać przyjemność z tej lektury trzeba lubić czarny, ironiczny humor oraz groteskę. Do tego tytułu trzeba podejść z dystansem i przymrużeniem oka.