Anonimowa dziewczyna recenzja

 Jessica, a właściwie Jess to niewyróżniająca się z tłumu dziewczyna - co dodatkowo sama stara się podkreślać. Pracując jako wizażystka najczęściej wybiera bezpieczny czarny strój, którym nie będzie narzucać się swoim klientkom. Żel antybakteryjny do rąk i miętowa pastylka to obowiązkowy zestaw przed każdą, umówioną wizytą. Również tą, gdzie jej zadaniem jest umalować dwie studentki przed wieczornym wyjściem. Ta wizyta jest jednak inna niż wszystkie - Jess nieco przypadkiem podsłuchuje wiadomość z poczty głosowej klientki, dotyczącą badania psychologicznego. Ponieważ sama klientka pochodzi do niego lekceważąco, a za udział obiecana jest spora gratyfikacja, Jess zgłasza się następnego dnia w ramach zastępstwa.
👩‍💻
Badanie prowadzone przez doktor Shields (którą główna bohaterka na początku bierze za mężczyznę) dotyczy moralności. Zadaniem uczestników jest jak najbardziej dokładne udzielenie odpowiedzi na pytania, pojawiające się na ekranie komputera - znajdującego się w przygotowanej specjalnie sali.
👩‍💻
Po kilku sesjach badanie jednak wkracza na wyższy poziom. Jessica poznaje osobiście doktor Shields, a testy nabierają bardziej wymagającego charakteru - zaczynają opierać się na wykonaniu konkretnych zadań (poderwania mężczyzny w barze, udania się na wystawę fotografii czy w inne, konkretnie wyznaczone miejsce). Wszystko sterowane przez panią Doktor. Czy jednak to nadal jest badanie? Co tak naprawdę jest motywem kierującym terapeutką? I czyja moralność poddawana jest próbie? To już doczytajcie sami 😉
👩‍💻
Muszę przyznać, że "Anonimowa Dziewczyna" trafiła w moje gusta i przeczytałam ją z przyjemnością. Historia odkrywania samego siebie, ukryte motywy działania, mierzenie z demonami przeszłości i drugie dno (zahaczające o morderstwo) to duże atuty powieści. Fabuła nie jest przekombinowana, a akcja toczy się w dość szybkim tempie. Z całą pewnością polecam tę powieść 👍