Wina wina recenzja

Poczucie humoru to dla mnie jeden z ważniejszych aspektów w książkach, a po lekturze Szczęśliwego losu mogę stwierdzić, że Małgorzata Starosta radzi obie z nim doskonale. Niedawno swoja premierę miała komedia kryminalna Wina wina, do której podeszłam z ogromnym entuzjazmem. Czy się nie zawiodłam?
Agata Śródka, znana restauratorka postanawia otworzyć winnicę w świeżo zakupionym dworku. To jednak nie podoba się komuś z okolicy, gdyż dostaje ostrzeżenie – drastycznie zniszczono jej popisowy tort. W celu zdobycia wiedzy i poznania konkurencji, udaje się na weekendową imprezę do sąsiadującej winnicy. Ku jej wielkiemu zaskoczeniu, na wydarzeniu pojawia się jej były mąż wraz z młodziutką żoną. Niestety już pierwszej nocy jedno z biesiadników ginie i nie będzie to ostatnie zabójstwo w tym gronie. Każdy wydaje się podejrzany...

Małgorzata Starosta rozpoczyna swoja powieść z przytupem. Czytelnik od razu zostaje wrzucony w wir skomplikowanej akcji, która do ostatniej strony nie zwalnia tempa. Wydarzenia dzieją się błyskawicznie, każdy z biesiadników wydaje się być podejrzany. Autorka stworzyła całą paletę interesujących postaci, począwszy od silnej, pyskatej i niezwykle przedsiębiorczej Agaty. Twarda i inteligentna kobieta, znająca swoją wartość, a przy tym operująca piorunująco ciętym językiem. Bohaterowie zostali ciekawie przedstawieni, bardzo oryginalni, ale nie przerysowani. No może z wyjątkiem Michela Blanca, nieco narcystycznego, choć całkiem komicznego kucharza. Dialogi to coś, za co uwielbiam pisarkę. Błyskotliwe, ironiczne i doprawione ogromną dawką humoru uprzyjemniały mi lekturę.

Kolejną istotną kwestią jest wątek kryminalny. Pojawia się kilka trupów, a goście zostają przymusowo zamknięci w winnicy, do czasu znalezienia winnych. Rozwiązania zagadki podejmuje się prokurator, który mimo młodego wieku do sprawy podchodzi bardzo profesjonalnie. Śledztwo zostało poprowadzone w bardzo przemyślany sposób, choć zakończenia w pewnym stopniu można było się domyśleć.

Komedia kryminalna to nie jest gatunek po który często sięgam. Jednak dzięki Małgorzacie Staroście zaczynam doceniać walory takiej literatury. Wina wina to lekka lektura, która dostarczyła mi przyjemnej rozrywki na kilka wieczorów. A o to przecież chodzi w czytelnictwie. Książkę zdecydowanie polecam i wyczekuję kolejnych powieści Małgorzaty Starosty.