Wilczy Legion recenzja

Wilczy Legion

Autor: @Maks ·1 minuta
2010-12-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Historia facetów, jakimi chcielibyście być i jakich… chciałybyście mieć. Z pociętymi przez szable barkami i szramami od kul, przypominają watahę obliźnionych wilków. Doświadczonych, posiwiałych i śmiertelnie niebezpiecznych."

Tak brzmiał opis na okładce książki, zaintrygowany nim natychmiast sięgnąłem po książkę pana Przechrzty. Opowiada ona historię polskiej armii około roku 1937. Armii bogatszej o nowoczesną technologię, która skupiła się przede wszystkim na maszynach zwanych aparatami odycznymi. Owe aparaty są w stanie wykrzesać z człowieka nadnaturalne cechy (lepszy węch, większą siłę czy choćby przyspieszone reakcje – „Uniwersalny Żołnierz” od dziś „produkowany” także w Polsce). Niestety, powiem szczerze, zawiodłem się – ale o tym później.

Głównym bohaterem powieści jest Major Krohne, wyposażony w psi węch i bliznę na policzku. Żołnierz surowy i gotowy poświęcić się dla dobra ogółu, czołowy człowiek w tzw. „Dwójce” i bliski przyjaciel Piłsudskiego. Cała książka składa się z kilku opowiadań, oddzielonych pewnym odstępem czasu, w których „aktorem pierwszoplanowym” (o ile nie jedynym) jest wcześniej wymieniony major.

Specjalnie użyłem w poprzednim akapicie stwierdzenia ”(o ile nie jedynym)”, bo straszliwie mało jest „Wilczego Legionu w Wilczym Legionie”. Po opisie książki spodziewałem się kompanii rodem z Robin Hood’a. Wielu bohaterów, wyposażonych w odmienne cechy i posiadających interesujące charakterystyki, niestety musimy obejść się smakiem. „Dwójka” w żaden sposób nie przypomina grupy wiernych sobie towarzyszy, a jedynymi jej członkami którzy jeszcze jako tako zostali przedstawieni byli Tomczak i rotmistrz Narbutt ‑ Odolanicki, reszta snuła się przez książkę niczym senne mary. Brakowało mi tych „pociętych przez szable barków i szram od kul” zamiast tego dostałem powieść szpiegowską, nie mówię że złą, ale odmienną od tej którą chciałbym przeczytać.

Krohne bowiem dość sumienne spełnia swoje zadanie jako główny bohater i jego przygody niejednokrotnie nie pozwalają oderwać się od lektury. Zwroty akcji, liczne dialogi i odmienny bieg historii przemawiają na jej korzyść, ale nadal nie mogę przeboleć braku Wilczego Legionu. Znacznie bardziej trafnym tytułem byłaby po prostu „Dwójka”, wówczas nikt nie oczekiwałby od autora gromady weteranów, walczących za ojczyznę niczym długowłosy John Rambo w Wietnamie.

Niektórzy mogą odczuwać niedosyt fantastyki w fantastyce, bo jej głównym przejawem są wyżej wymienione aparaty i alternatywny bieg historii, ale jak dla mnie wystarczy.

[wcześniej opublikowano na: http://maestermaks.wordpress.com/]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-12-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wilczy Legion
3 wydania
Wilczy Legion
Adam Przechrzta
6.6/10

Najlepszym kłamstwem jest to, które ociera się o prawdę Historia facetów, jakimi chcielibyście być i jakich… chciałybyście mieć. Z pociętymi przez szable barkami i szramami od kul, przypominają watahę...

Komentarze
Wilczy Legion
3 wydania
Wilczy Legion
Adam Przechrzta
6.6/10
Najlepszym kłamstwem jest to, które ociera się o prawdę Historia facetów, jakimi chcielibyście być i jakich… chciałybyście mieć. Z pociętymi przez szable barkami i szramami od kul, przypominają watahę...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Maks

W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach
W poszukiwaniu króla: Powieść o Inklingach

W przypadku tej książki, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie zacytuję dostępnego na okładce opisu. Dlaczego? Gdyż, sam przeczytałem go w całości dopiero po lektur...

Recenzja książki W poszukiwaniu króla. Powieść o Inklingach
Błazen
Błazen

„Opowieść to sprośna a rubaszna, ohydne gwałty, morderstwa, okaleczenia, zdradę i klepanie po tyłku ukazująca. Wulgarności i bluźnierstw w księdze tej zawartych świat jes...

Recenzja książki Błazen

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl