Robert Low powraca jak zawsze z nowymi pomysłami rozszerzając o nowe wątki stworzony przez siebie świat Wikingów. Autor przyzwyczaił mnie do ciągłej akcji, dobrze napisanych bohaterów oraz wyjątkowych przygód, jakie są udziałem Orma i jego paczki. Low, będąc ekspertem w tematyce dotyczącej Wikingów poszedł teraz o wiele dalej, udoskonalił bowiem bardzo dobrze przemyślany obraz brutalnego i prymitywnego świata średniowiecza, który nie ogranicza się tylko do północnych rejonów Europy zwykle kojarzonych z Wikingami. Jest rok 972, Low rozpoczyna trzeci tom z grubej rury, od brutalnego opisu nabicia na pal, ale zapewniam, że to nie jest jeszcze szczyt jego możliwości.
Trzeci tom cyklu "Zaprzysiężeni" przenosi akcję z powrotem na północ, gdzie bohaterowie powieści odpoczywają w domostwach i budują nowy statek. Ale ich spokojna wegetacja nie trwa długo, ponieważ szybko przypominają sobie o nich problemy. Tym razem próbują podjąć się ponownego odnalezienia mitycznego Skarbu Attyli, za którym już podążali w pierwszym tomie, a nie była to wyprawa zakończona sukcesem. Oczywiście sprawa nie jest prosta. Muszą ponownie pokonać tysiące kilometrów, przedrzeć się przez tereny Słowian i nawet Amazonek (których ślady osadnictwa znaleziono na terenie dzisiejszej Ukrainy), a także walczyć ze starym wrogiem. Jednak wielka nagroda wydaje się być już na wyciągnięcie ręki.
Akcja powieści skacze po różnych lokalizacjach, począwszy od Nowogrodu Wielkiego po wielu lokacjach od północnej Europu aż po Morze Czarne. Historia opisana w powieści jest oczywiście fikcją, ale z uwagi na zamiłowanie autora do szczegółów dostajemy opowieść powiązaną wątkami z wydarzeniami znanymi z historii i opisanymi przez średniowiecznych kronikarzy. Low czerpie całymi garściami z opowieści i legend szkockich, nordyckich, a także słowiańskich. Postacie m.in. księcia Włodzimierza, Dobrynia, Swendelda, Luta, Olafa są opisane szeroko na kartach historii. Z małymi wyjątkami, gdzie nadał im dodane od siebie cechy lub przypisał czyny łączące ich bezpośrednio z Ormem i jego grupą. Trzymając się wiernie znanej historii Low naszkicował polityczne i społeczne aspekty życia w X wieku. Wady ludzi opisuje świetnie przy okazji kreślenia politycznej wojny książąt ruskich.
Jest się czym emocjonować, ponieważ Low dokonał tego, czego po nim oczekiwałem - po raz kolejny napisał powieść wciągającą, realistyczną na wysokim poziomie. Z każdym kolejnym tomem historia robi się coraz lepsza, z głębszym tłem i wieloma wątkami przeplatającymi się z historią i mitami. Poziom brutalności stale rośnie, ale jest to w końcu powieść osadzona w realiach X wieku, więc naprawdę tego się tutaj oczekuje. Ta fascynacja barbarzyńskim światem, który na dodatek zostaje zalany kolejną fają zabobonów przyniesionych przez chrześcijaństwo wręcz fascynuje i przyciąga jak magnes. Czekam na więcej.