Santa prowadzi spokojne, lecz samotne życie. Nie zaufa mężczyzną, ponieważ w latach szkolnych była wyśmiewana, a jej pierwsza miłość pozbawiła ją wszelkich pokładów pewności siebie. Pracuje jako pielęgniarka i podczas wieczornej zmiany spotyka przystojnego i wytatuowanego Nasha. Między nimi iskrzy, lecz czy ta miłość przetrwa, tym bardziej, że to Nash skrzywdził Sante.
Pani Jay Crownover z pewnością ma talent do tworzenia sympatycznych bohaterów. Do tej pory nie rozczarowałam się na żadnym z nich i w tym przypadku jest tak samo. Poprzedni tom nakierował mnie, czego można się spodziewać w „Wiernym”. Okazało się, że Phil jest nie tylko ojcem Nasha, ale też ciężko chory. Chłopak szuka ukojenia i bliskości, kiedy spotyka Sante oboje czują się lepiej, lecz przed nimi długa droga, aby pokonać dawne urazy i dostrzec to, co jest najważniejsze.
Podoba mi się, że nieskupiany się tylko na tej dwójce. Oczywiście to na wątku miłosnym opiera się cała fabuła, lecz poznajemy również nowych bohaterów oraz relacje rodzinne, Santy i Nasha. Każde z nich ma problemy, dziewczyna musi pomóc matce wyjść z dołka. Jeśli chodzi o Nasha jego relację z mamą nie należą do udanych, muszę przyznać, że serce mnie bolało, gdy zrozumiałam, co kierowało tą kobietą, z pewnością jest to dobry pomysł na rozwinięcie tego wątku.
Jest to książka z gatunku Young Adult, lecz ma ona wiele wspólnego z erotyką. Jestem większa fanką takiego połączenia niż powieści erotycznych, gdzie często są to historie przekombinowanie z durzą ilością kłótni, które rozwiązuję się wiadomy sposób. Seria Naznaczeni Mężczyźni jest życiowa i wciągającą. Skupiamy się na miłosnej przygodzie usianej przeciwnościami losu, gdzie ważną role odgrywają takie wartości jak przyjaźń i zaufanie. Seks może nie jest na rewelacyjnym poziome, ale ten aspekt został bardzo dobrze ujęty.
Akcja jest szybka, w pierwszej części „Wierny. Jego Próba” głównie poznajemy bohaterów i jest to lekka i przyjemna książeczka, lecz „Wierny. Jego Droga” okazała się pełną emocji i bólu historią. Akcja nabrała tępa i ciężko było się oderwać od tej książki. Bohaterów targały emocje a i ja ulegam temu burzliwemu tornadu. Smutek i żal były widoczne, lecz w tym wszystkim znalazło się wiele optymizmu i nadziei.
Widać, że autorką jest kobietą. Czyta się lekko i przyjemnie, głównie ze względu na prosty, niewymagający styl, lecz niektóre wypowiedzi Nasha, były zbyt „kwieciste”. Szczerze mówiąc, ciężko było by znaleźć takich mężczyzn jak w tej serii i to nie ze względu na ich urodę. Jestem pewna, że takich przystojniaków można spotkać, lecz ich serca i charaktery sprawiają, że są tak bardzo pożądani.
„Wierny. Jego Próba” oraz „Wierny. Jego Droga” umilą wieczór i dadzą wiele radości. Nie jest to płytka historia i można w niej bezproblemowo zaginąć. Porusza temat choroby i radzenia sobie ze stratą. W całym natłoku emocji można znaleźć dużą dawkę erotyzmu, który pobudza i zachęca do dalszego czytania.
Polecam 4+/6