Czego można się spodziewać po autorce scenariusza czwartego sezonu "Seksu w wielkim mieście"?
Na pewno czegoś wyjątkowego i dziwnego ,ale w pozytywnym sensie. Niestety jest jedno ,ale. Albo ją pokochasz od pierwszej strony ,albo znienawidzisz...
Elizabeth Ray Michaels to zwykła siedemnastolatka. Mieszka sama z matką ,ponieważ jej rodzice się rozwiedli. Jest niesamowicie inteligentna i zdolna. Jako jedyna z rocznika ukończyła wcześniej liceum. Zawsze myślała ,że jej życie jest nudne ,ponieważ nie udzielała się zbytnio towarzysko ,a co za tym idzie nie była popularna ani lubiana. Ostatnio jednak coś zaczęło się psuć. Z jej wzrokiem stało się coś dziwnego. Widzenie różowych kropek ,lin ,supłów i ciemnego dymu chyba nie jest normalne?Wszystko zaczęło być podejrzane kiedy została poproszona o udanie się do gabinetu dyrektora. Otrzymała tajemniczy list zaadresowany do Alef Bet Ray. Na karteczce napisane było tylko: "Jesteś kimś więcej ,niż ci się wydaje".
Kto wysłał list?
Jaki miał cel?
Kim jest Alef Bet Ray?
Po wielokrotnym prześledzeniu tekstu zaczęły nachodzić ją wątpliwości. Może chodzi o jej problemy ze wzrokiem lub wybitną zdolnością uczenia się? Wycieczka na strych rozwiązała częściowo jej wahania. Znalazła kilkanaście podobnych listów w złotych kopertach.
Czemu jej matka je ukryła?
Tego wszystkiego było za dużo. Halucynacje ,tajemnice ,a do tego jeszcze dziwna relacja z mega popularnym i przystojnym Richiem McAllisterem... Normalne nastolatki raczej nie mają takich problemów ,ale Beth dzięki wsparciu chłopaka próbuje rozwiązać dręczącą ją tajemnicę. Oczywiście po drodze pozna wielu ciekawych ,a zarazem dziwnych ludzi oraz pokona wiele przeciwności.
Co ukrywa jej matka?
Jak rozwinie się relacja z Richiem?
Czy uda się jej się poznać swoje pochodzenie?
Okładka i napisane na niej słowa mnie oczarowały ,bo od kilku tygodni wypatrywałam "Siedmiu promieni" w Matrasie ,ale niestety nie udało mi się ich namierzyć. Na allegro natomiast nie opłacało mi się zamówić książki ,która kosztuje tylko kilka złotych więcej niż koszt przesyłki. Dałam za wygraną ,ale dzięki moim co piątkowym wizytom w antykwariacie wreszcie udało mi się ją zdobyć.
Na początku czytania byłam bardzo podekscytowana. Tak długo czekałam ,by wreszcie ją mieć!! Pierwsze 3 rozdziały były dla mnie dziwne. Jakoś nie umiałam się wciągnąć i szybko odłożyłam ją na szafkę nocną. Na szczęście nadeszła środa i jakże "ciekawa ,porywająca oraz charyzmatycznie prowadzona" lekcja historii z panem "Guciem". Kto na moim miejscu nudziłby się 45 minut kiedy facet gada cały czas patrząc się w sufit? No to od niechcenia wyjęłam "Siedem promieni" i zaczęłam czytać. Dopiero pod koniec lekcji ,kiedy byłam w połowie książki ,wreszcie zaczęło się coś ciekawego dziać. Wszystko było jednak dla mnie zbyt nieprawdopodobne i nierealne. Czasami myślę sobie ,że niektórzy autorzy piszą "na siłę". Zależy im głównie na pieniądzach i nawet przez ułamek sekundy nie myślą o swoich czytelnikach. W tym przypadku tak właśnie jest. Cały pomysł jest moim zdaniem całkiem dobry ,ale zbyt rozwleczony. Wyrzuciłabym ponad połowę stron ,więc dlaczego "Siedem promieni" nie zostało wydane na przykład w jakimś małym zbiorze opowiadań? To by było lepsze posunięcie.
Bohaterowie są ciekawi ,jednak najbardziej do gustu przypadła mi Gimmy.
"Ja jestem tą ,która nadaje intensywność doznaniom i widzi nasycenie kolorów ,która daje komórkom energię ,znacząc je krwią.To ja wydobywam sens z eteru i wbijam go w ciało. Na płótnie ,jakim jest człowiek ,zostawiam znak nieskończoności. Za pomocą koloru ,krwi i tuszu zwiększam częstotliwość drgań każdej osoby. Zawracam zagubionych członków plemienia do ojczyzny ich duszy".
Każda z 7 dziewczyn ma wyjątkowy dar ,który czasami jest przez nie postrzegany jako przekleństwo. Tak właściwie przez całą powieść nie wiemy dlaczego historie dziewczyn przerywają główny wątek. Dopiero ostatnie strony wszystko wyjaśniają. Głównym wątkiem książki jest tajemnicza przeszłość Beth ,ale także uczucie ,które zrodziło się między główną bohaterką ,a Richiem. Chłopak przechodzi w książce przemianę ,nie tylko dosłownie ,ale i w przenośni!
Trudno określić mi gatunek tej książki.
Moja ocena: 3/6
Książka w miarę w porządku ,ale jestem pewna ,że nie kupię już więcej książek tej autorki. Nadaje się na gorsze dni ,kiedy ma się ochotę coś poczytać ,ale myślami jest się gdzie indziej.