“花より団子” (Hana yori dango) – “Raczej ciasteczka niż kwiaty”
Powiedzenie japońskie
To przysłowie podkreśla praktyczne podejście do życia, sugerując, że wartościowe są te rzeczy, które przynoszą nam realną korzyść lub przyjemność, a nie te, które są tylko estetycznie atrakcyjne. Jest to przypomnienie, by cenić proste, codzienne radości i praktyczne aspekty życia, a nie tylko jego zewnętrzną powierzchowność. Fascynacja, tak można określić moje podejście do Japonii, jej kultury, ludzi, którzy w niej mieszkają, tradycji, wartości.
Japonia, dla mnie jest jednym z tych krajów świat, z których branie przykładu przyczyniłoby się do spokoju społecznego, większej moralności, a przede wszystkim zachowaniu honoru, którego nam Europejczykom tak brakuje. Sama historia kraju kwitnącej wiśni, jest perełką na mapie świta. Weźmy kilka ciekawostek, pierwsze gejsze były… mężczyznami. Gejsze to „damy do towarzystwa” w dosłownym tego słowa znaczeniu, a więc osoby niezwykle dobrze wykształcone, które zabawiają gości rozmową i umiejętnościami artystycznymi (np. tańcem, śpiewem i grą na instrumentach). Początkowo tę rolę pełnili mężczyźni, nazywani taiko-mochi – będąc odpowiednikami zachodnich błaznów. Stopniowo jednak zadanie przejęły panie. Dziś, co może zaskakiwać, gejsz, głównie w Kioto zaczęło przybywać! Dawna kultura japońska odżywa na nowo. Nie ściskanie dłoni i ograniczanie bliskiego kontaktu podczas spotkań z bliskimi, ceremonia parzenia herbaty, czy wydawanie odgłosu siorbania podczas jedzenia makaronu. Jeśli dodamy do tego wielką historię Samurajów, kodeks Bushido, rolę kobiety w tym społeczeństwie, uświadamiamy sobie, że tym bardziej Japonia zasługuje na nasz podziw i szacunek.
Kocham wszystkie publikacje związane z tym krajem, filmy, dokumenty, czy słuchowiska, dlatego gdy tylko zobaczyłam książkę Silne kobiety Japonii, pomyślałam, że muszę ją przeczytać. Wbrew pozorom, kobieta w tej kulturze ma wiele do powiedzenia, prowadzi dom i doradza mężowi, który często jej słucha dlatego pozycja o Japonkach, które przyczyniły się do rozwoju swojego kraju i kultury, a także miały wpływ na świat, jest moim zdaniem bardzo ważna. Pan Michał Sobieraj stworzył arcydzieło, które uświadamia nam, że my Europejki jesteśmy daleko za powściągliwymi, pełnymi taktu, kultury, obycia i mądrości Japonkami.
W publikacji tej poznamy np. Murasaki Shikibu, która stworzył pierwszą powieść na świecie. Autorka, opowieści o Genjim, dama dworu na cesarskim dworze, kobieta, która stworzyła trend w wartości czytania… Poznamy także Himiko, tą, która zjednoczyła to, co wydawało się rozsypane, lub Ono no Komachi, poetkę, która do dziś inspiruje sławnych artystów, pisarzy, czy myślicieli. Silne kobiety Japonii, to kawał dobrej roboty zapełniający lukę wydawniczą na rynku nie tylko podróżniczym, ale i historycznym. Środek książki przepiękny, ilustracje, szczegółowość tekstu. Oczywiście o każdej z tych kobiet można napisać osobną książkę, ale Pisarz dał nam to, co najważniejsze, czyli wstęp do poszukiwań. Jestem tą publikacją, oczarowana żałuję tylko, że nie ma ona twardej oprawy. Ponad 500 stron, zabierających nas do dawnej Japonii, tej nieznanej, walczącej o swoją tożsamość dzięki kobietą, które w tym kraju coś znaczą i się liczą, tworząc silne rodziny. Pan Sobieraj stworzył arcydzieło końca tego roku, liczę na więcej.