„Doprawdy, najpewniejszą drogą do Piekła jest droga stopniowa – łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów”.
C.S Lewis
Wiecie, jakie to zaskoczenie kiedy znacie jedną książkę jakiegoś Autora, a później okazuje się, że tych książek jest więcej? Ja właśnie tak miałam z Panią Ellen White. Myślałam, że napisała Ona tylko pozycję Wielki Bój, ale okazuje się, że nie.
Wielki Bój zaczęłam słuchać w Audio i czytać na Legimi, jednak do tego typu książek muszę mieć papier, więc wznowienie tego dzieł z ilustracjami i masą przypisów jest czymś dla mnie. Na początek obalenie, tego, że nie ma żadnego boju, ponieważ Jezus umarł na krzyżu. Jest, to nie prawda, ponieważ nawet Paweł pisze, że Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich EF 6,12 UBG. Tak więc ustalając, że ta walka ciągle się toczy, o czym informuje nas Biblia, możemy przejść do kontrowersyjnej książki Pani White. Powiem szczerze, że mimo szerokich opinii zwłaszcza w kręgach kościoła rzymskiego, ja żadnej kontrowersji tutaj nie widzę. Pozycja ta, jest genialna w swoim przedstawianiu faktów, które są historycznie udowodnione, ale faktycznie niewygodne dla Watykanu.
W ogóle jeszcze napiszę, że zanim przeczytałam tę książkę, to obejrzałam film Lampa w ciemności, który również traktuje o tematyce podjętej przez Panią White.
Po pierwsze i najważniejsze, publikacja ta porusza ludobójstwo na Waldensach, za to, że chcieli wierzyć tak, jak naucza Biblia, a nie KrK. Tragiczne, to były czasy, papież Benedykt XII, jeszcze jako biskup Pamiers w Langwedocji, prowadził wiele procesów przeciwko waldensom. Kościół katolicki uważał waldensów za nieortodoksyjnych i w 1184 r. na synodzie w Weronie, pod auspicjami papieża Lucjusza III, zostali ekskomunikowani. Papież Innocenty III posunął się jeszcze dalej podczas IV Soboru Laterańskiego w 1215 r., oficjalnie potępiając waldensów jako heretyków. Później mamy husytów i Jana Husa, również ciekawa historia. Jeśli jej nie znacie, zachęcam, do zapoznania się zarówno z książką Pani White, jak i przytoczonym przeze mnie filmem. Trzeba przyznać, że historia reformacji, inkwizycji, płonących stosów w Wielkim Boju, jest opisana wspaniale. Zakaz czytania Biblii, odbił się na nieświadomości społeczeństwa, a co za tym idzie na dominacji KrK, co doprowadziło do wielu tragedii, za które Wtykana do dziś nie przeprosił. Następnie Pisarka porusza temat proroctw w Piśmie Świętym, co dla mnie jest kolejnym tematem, który od lat mnie fascynuje. Jeśli nie czytaliście książki Apokalipsa Pana Dunkela, koniecznie musicie to również nadrobić. U Pisarki temat ten nie jest tak szczegółowo napisany, ale daje wiele do myślenia. Znajdziemy tutaj, także temat przykazań, jakie Mojżesz otrzymała od Boga na Górze Synaj. Dla tych, którzy wierzą w doktrynę KrK, będzie zapewne szokiem, to, że w Biblii brzmią one zupełnie inaczej, niż w KKK. A co mówi o ich zachowywaniu sam Bóg? Doczytajcie sami w Księdze Powtórzonego Prawa.
Tak, książka Wielki Bój, może być kontrowersyjna dla tych, którzy nie czytają Biblii i nie znają historii własnych religii. Może być szokująca, przyprawiająca o nerwy, niezgadzająca się z jedno zbawczością, jaką głosi największe wyznanie w Polsce. Myślę, że już z tych powodów warto ją przeczytać. Żałuję tylko, że pozycji tej nie mam w twardej oprawie, miękka jest niepraktyczna, ponieważ, jest to publikacja, w której wiele się podkreśla. Faktycznie, dziś toczymy bój między prawdą a fikcją, tradycją a zdrową nauka Biblii, między tym co powiedzą ludzie, tym jak naprawdę powinniśmy żyć i wierzyć jeśli kochamy Boga… Wielki Bój polecam, dopóki żyjemy, słowa Pawła są ciągle aktualne.