Magia, tajemne i niezrozumiałe, a do tego nieokiełznane moce, plus mnóstwo spisków. Tak w kilku słowach określić można książkę Marii V. Snyder „Siła trucizny”, stanowiącą pierwszy tom trylogii „Twierdza magów”.
Snyder, z wykształcenia meteorolog, swoją karierę pisarską rozpoczęła w połowie lat 90-tych, skupiając się na pisaniu mniejszych form literackich do różnych gazet. Dopiero w roku 2005 udało jej się wydać debiutancką powieść „Siła trucizny”, która szybko okazała się sukcesem, zdobywając nagrodę Comptona Crooka, czyli nagrodę w dziedzinie fantastyki przyznawaną przez Baltimore Science Fiction Society, za najlepszy debiut powieściowy.
Docenienie książki przez krytyków nie zawsze idzie w parze z docenieniem jej przez zwykłych czytelników. Jednak patrząc obiektywnie na ilość sprzedanych egzemplarzy oraz na ilość języków, na które książka została przetłumaczona, śmiało można stwierdzić, że książka przypadła do gustu także i przeciętnemu zjadaczowi chleba (a w zasadzie książek).
„Siła trucizny” to książka zaskakująca. Barwny język i wciągająca fabuła, połączone z elementami grozy i subtelności zarazem, to główne atuty powieści. Tworzy to aurę niesamowitości wokół bohaterów, sprawiając że jest to niezwykle przyjemna pozycja do czytania. Zdecydowanie polecam fanom fantasy, którzy odnajdą w „Sile trucizny” połączenie magii i nierzeczywistości z realizmem, fantastyki z sensacją, a wszystkie te elementy skupią się wokół ciekawej fabuły, gdzie zdrada, nielojalność i zazdrość kierują życiem wielu postaci. Książka pełna jest sekretów i zagadek, które chętnie będziecie zgłębiać wraz z bohaterami, to również piękna alegoria miłości, jako magicznego uczucia łączącego ludzi, choć prawdziwych czarów i magów z prawdziwego zdarzenia też nie zabraknie. To również powieść o tym, jak można zatruć czyjąś duszę i zrujnować czyjeś życie. Ciekawe studium zdobywania władzy, gdzie wszelkie chwyty są dozwolone, od królobójstwa po dzieciobójstwo.
Akcja powieści rozgrywa się w Iksji skonfliktowanej z sąsiednią Sycją. Zagrożenie wojną jest niezwykle realne, a jest to efekt knowań wielu ludzi i magów (choć w Iksji magia karana jest śmiercią). Iksja rządzona jest przez surowego Komendanta i jego generałów, a ludzie bezwzględnie podporządkowani są surowemu Regulaminowi Postępowania. Obowiązuje w nim zasada wyciągnięta iście z Kodeksu Hammurabiego - „Oko za oko”. Za zabójstwo nawet w obronie własnej, spotyka śmierć. Nie ma żadnych taryf ulgowych. W takim położeniu znajduje się Yelena, skazana na śmierć za zamordowanie syna generała Brazella. Dziewczyna otrzymuje jednak możliwość zmiany kary; egzekucja zamieniona zostaje na testowanie żywności Komendanta Ambrose’a. Rozpoczyna się szkolenie na wykrywanie trucizn w pokarmach. Żmudne, upokarzające, niezwykle niebezpieczne i ogromnie bolesne. Jak młoda magini zniesie trudy szkolenia i nienawiść ze strony otaczających ją ludzi, jak uniknie wielu pułapek i zagrożeń, tego dowiecie się z historii napisanej przez Snyder. Tu także przekonacie się jakie skutki (poza tyciem) może przynieść jedzenie słodyczy oraz, że nie zawsze dobro popłaca. Zachęcam do sięgnięcia po tę przewrotną książkę.