Miłość prawie doskonała recenzja

W pogoni za miłością

Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-11-28
Skomentuj
4 Polubienia


„Ile dobra dasz, to tyle razy więcej dostaniesz.”

Gdy zobaczyłam uroczą okładkę książki „Miłość prawie doskonała”, od razu chciałam poznać historię zawartą na jej kartach. Mój zapał przygasł, gdy dotarła do moich rąk i ujrzałam grubaśne tomiszcze. Mimo to, bo zachęcona opisem, weszłam w świat wykreowany przez debiutującą na rynki pisarskim autorkę.

Anna jest piękną, wrażliwą kobietą, która w dzieciństwie przeżyła wiele trudnych chwil. Dopóki żyła jej prababka, dziewczynka razem ze swoim młodszym bratem Andrzejkiem, była bezpieczna i kochana. Niestety, po jej śmierci opieką przejęła nad nimi babka Stasia, mama taty Ani. Razem z nią wprowadziło się dwoje wnucząt Stasi, które są traktowane lepiej, niż mała Ania z braciszkiem. Z ich strony nie otrzymuje miłości, wręcz przeciwnie, Mimo tak ciężkich doświadczeń, zachowała pogodę ducha, pielęgnując w sobie pozytywne nastawienie do tego, co ją spotyka. W dorosłym życiu stara się zachować jak najlepsze uczucia i podchodzić do życia z wrażliwością. Jednak nie ma szczęścia w miłości i wciąż trafia na niewłaściwych mężczyzn, z którymi nie czuje się szczęśliwa.

To książka dla wytrwałych czytelników, gdyż ma ona aż ponad 760 stron. Początek był intrygujący po tajemniczo brzmiącym wstępie, który oznaczony został, jako pierwszy rozdział, ale bardziej miał charakter prologu. Zwraca się w nim do jakiegoś mężczyzny, w narracji pierwszoosobowej, ale w formie tak jakby zwracała się do mężczyzny stojącego przy niej. Kim on jest i jak ma na imię, to objęte jest tajemnicą.

Po tajemniczym początku i rozdziałach opowiadających o dramatycznym i trudnym dzieciństwie bohaterki następuje ciąg zdarzeń związanych z próbami ułożenia sobie dorosłego życia. Część o cierpieniach małych dzieci, dręczonych przez osoby najbliższe, łamie serce, wzbudza oburzenie, tym bardziej, że okrutna wobec Anny i Andrzejka babka Stasia, chodzi do kościoła, modli się niemal każdego dnia i powołuje się na Boga, a sama w sercu nie ma miłości. Ten motyw ma miejsce w pierwszych rozdziałach, a po nich napięcie i emocje trochę spadają. Opisywane relacje damsko - męskie nie są już tak frapujące, być może dlatego, że Anna czasami sama sobie jest winna, gdy pakuje się w kolejny związek, mimo sygnałów ostrzegawczych. Nie brakuje zatem w tej historii emocji, jakie towarzyszą Annie, ale też innym osobom, a które możemy razem z nimi doświadczać.

"Miłość prawie doskonała" to debiut pani Any Greys, co można wyczuć, gdyż jej styl cechuje zbytnie rozdrabnianie się, czasami proste teksty i zbyt duża ilość zbędnych opisów i dialogów., które nie raz kończy zwrot "hahaha", co było irytujące.

Autorka zastosowała zróżnicowaną narrację. Przez większą część widzimy wszystko oczami głównej bohaterki, która ujawnia nam, co czuje, widzi, jak odbiera daną sytuację. Jednak od pewnego momentu narracja zmienia się na męską, niestety, bez oznaczenie i nagle, w nowym akapicie, więc musiałam zorientować się, kto wypowiada daną kwestię. Zbyt jest tego za dużo jak na jeden tom. Za dużo szczegółów, postaci, wydarzeń, co sprawiało, że musiałam zastanowić się, w jakim momencie pojawiła się dana osoba czy wydarzenie. Pomysł ciekawy, z wątkiem Huny i jej niektórych technik, ale nie do końca całość mnie usatysfakcjonowała.

To powieść o kobiecie poszukującej szczęścia i miłości, mająca na uwadze nauki swojej prababki, dzięki której nauczyła się pracy na poziomie energetycznym. Autorka wrzuciła w jedną opasłą powieść kilka wątków, które wiodą nas od jednego romansu do drugiego, gdyż Anna ma pecha, co do mężczyzn, którzy zawodzą ją za każdym razem, nawet wtedy, gdy wydaje się, że w końcu trafiła na tego właściwego. Czytanie szło mi opornie, ale mimo to brnęłam dalej, gdyż chciałam dowiedzieć się, jak to się dla niej skończyło. Z pewnością byłoby lepiej, gdyby autorka zdecydowała się podzielić ją na dwie lub trzy części. Czytając tak obszerną książkę miałam nadzieję, że wszystko wybrzmi do końca i będzie to jednotomowa historia. Tymczasem finał wskazuje na zupełnie coś innego, gdyż autorka pozostawiła otwarty kolejny wątek i zagadkowy epizod.

Książkę przeczytałam, w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-11-24
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość prawie doskonała
Miłość prawie doskonała
Ana Greys
5.8/10

Przeszłość jest po to, aby prowadzić nas do przyszłości Anna to kobieta niemal idealna – piękna, wrażliwa i mądra. Ciężko doświadczona w dzieciństwie, czuje i postrzega świat inaczej niż większość ...

Komentarze
Miłość prawie doskonała
Miłość prawie doskonała
Ana Greys
5.8/10
Przeszłość jest po to, aby prowadzić nas do przyszłości Anna to kobieta niemal idealna – piękna, wrażliwa i mądra. Ciężko doświadczona w dzieciństwie, czuje i postrzega świat inaczej niż większość ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anna to inteligenta, przemiła i dobra osoba, która nie miała w życiu łatwo. Matka, która była materialistą i jakiekolwiek uczucia były jej obce a na dodatek ojciec, który wiecznie wracał do domu pija...

@SunaiConte @SunaiConte

"Miłość prawie doskonała" to debiut autorki Any Greys. A dokładnie ponad siedemsetstronny romans. A, że mamy jesień to jest idelana okazja, żeby wykorzystać te długie wieczory i przeczytać taką cegłę...

@Littlevitch @Littlevitch

Pozostałe recenzje @Mirka

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niemożliwa do odkrycia, to na pewno istnieje umysł tak...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Czaromarownik 2025
Magiczny rok z kalendarzem

@Obrazek ,,Sposób, w jaki postrzegasz świat, zależy tylko od ciebie." Nowy Rok zbliża się wielkimi krokami, więc najwyższy czas pomyśleć o nowym kalendarzu. Wybór...

Recenzja książki Czaromarownik 2025

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl