Głównym bohaterem powieści pt. Uwięzieni jest Frank Lundquist, wieloletni psycholog, prowadzi terapie w więzieniu stanowym. To trzydziestodwuletni rozwodnik, przyzwyczajony do swego dotychczasowego, spokojnego życia. Praca, dom, kot stanowią dla niego codzienną rutynę. W najśmielszych snach nie przypuszczał, że pewnego dnia w jego gabinecie pojawi się dawna szkolna miłość – Miranda Green. Ta, o której marzył i nie mógł zapomnieć przez wszystkie szkolne lata. Od momentu ponownego spotkania, zarówno myślenie, jak i życie Franka wywraca się do góry nogami. Co najważniejsze, stoi pomiędzy najcięższymi wyborami: zasady etyczne czy uczucie? Ze względu na wymaganą bezstronność powinien oddać sprawę Mirandy innemu specjaliście. Tęsknota i ciekawość biorą jednak nad Frankiem górę. Ostatecznie decyduje się na poprowadzenie terapii Mirandy.
Powrót do przeszłości
Narracja w książce prowadzona jest naprzemiennie – raz z perspektywy Mirandy, a raz z punktu widzenia Franka. Ona – wspomina dawne lata, częściowo beztroskie, ale również naznaczone chwilami bólu. Ponadto obrazuje momenty ciężkiej teraźniejszości: więzienna codzienność, problemy psychiczne, wrogość i przyjaźń między więźniarkami. On – także wraca we wspomnieniach do swoich dziecięcych lat, ale zwraca uwagę głównie na te, które związane są z Mirandą. Z każdą jej kolejną wizytą poznaje jej problemy, psychikę, dowiaduje się o traumatycznych wydarzeniach, z jakimi dalej nie umie sobie poradzić. Jego granica, jako psychologa, zaczyna się coraz niebezpieczniej zacierać. Dodatkowo, uczucia z przeszłości odzywają się na nowo. A co gdyby udało się uwolnić Mirandę?
Uwięzieni – czy to na pewno thriller psychologiczny?
Choć autorka ma lekkie pióro i książkę czyta się szybko, to jak na miano thrillera psychologicznego zabrakło mi większej ilości niepewności i napięcia. Czekałam na moment podkręcenia atmosfery, strachu albo na silniejszą konfrontację między dwójką głównych bohaterów. Uważam, że w pełni nie wykorzystano potencjału książki i jej zamysłu. Zdecydowanie większy nacisk został położony na obyczajową otoczkę i portrety psychologiczne bohaterów. Pomimo tego, że Uwięzieni bardziej przypomina powieść psychologiczną, niż thriller psychologiczny, jest to przejmująca historia, skłaniająca do refleksji i co najważniejsze – z zaskakującym zakończeniem.