To, w jakiej rodzinie przychodzimy na świat ma ogromne znaczenie. Wpływają na nas, również traumy rodzinne, co potwierdzają badania naukowe np. ofiar Holokaustu, których wojenne doświadczenia odbijają się nawet na trzecim pokoleniu.
Środowisko rodzinne na nas oddziałuje. Niestety większość rodzin ma jakiejś dysfunkcje, mało jest ludzi, którzy mogą powiedzieć, że mieli szczęśliwe dzieciństwo i wspaniałych rodziców. Część ludzi po prostu, się nie nadaje na rodziców, część miała złe wzorce. Wynikają z tego potem różne problemy od niskiego poczucia własnej wartości, bo rodzice całe życie ci wmawiali, że się do niczego nie nadajesz, po syndrom DDA – Dorosłych Dzieci Alkoholików. Temat rzeka.
Mark Wolynn w swojej książce „Nie wszystko zaczęło się od ciebie” opisuje problem traum rodzinnych, z tym, że sposób w jaki to robi, budzi mój niesmak.
Autor łączy informacje o badaniach naukowych z ezoteryką lub Biblią cyt. ”Ponieważ u ludzi wymiana pokoleń trwa około dwudziestu lat, musimy jeszcze poczekać na wyniki badań międzypokoleniowych. Jednak wyniki badań na myszach, pokazujące, że stres u tych zwierząt może być przekazywany przez przynajmniej trzy pokolenia, pozwalają badaczom podejrzewać, że podobnie u ludzi dzieci rodziców, którzy doświadczyli traumy, będą przekazywać to doświadczenie swoim dzieciom i wnukom. Zdumiewać może, że również Biblia w ustępie 14:18 zdaje się potwierdzać najnowsze odkrycia nauki, mówiąc, że kary za grzechy rodziców spadną na potomków, aż do trzeciego i czwartego pokolenia: „Pan cierpliwy, bogaty w życzliwość, przebacza niegodziwość i grzech, lecz nie pozostawia go bez ukarania, tylko karze grzechy ojców na synach do trzeciego, a nawet czwartego pokolenia”.”
Mark Wolynn twierdzi również, że aby rozwiązać nasze traumy rodzinne należy pogodzić się z rodzicami.
Niestety, nie zgadzam się z tą tezą, że jak pogodzimy się z rodzicami, to nasze życie się poprawi i, że to należy zrobić za wszelką cenę.
Jeżeli masz toksycznych rodziców, ojciec lub matka jest psychopatą, lub biłeś bity, czy molestowany seksualnie, to tacy ludzie się nie zmienią. Jeśli chcesz żyć w zdrowych relacjach, to musisz odciąć się od toksycznych członków rodziny, a od psychopaty uciekać, to zaleci Ci każdy mądry psycholog.
Autor często w swojej książce powołuje się na Berta Hellingera, niemieckiego eks-zakonnika, autora kontrowersyjnej metody ustawień rodzinnych, który jest zakazany w Niemczech, ponieważ kilku jego „pacjentów” popełniło samobójstwo.
W książce są przytaczane przypadki różnych osób. Zdumiał mnie przykład Tylera, który miał – uwaga – problem z erekcją. Wykluczono przyczyny zdrowotne i autor stwierdził, że przyczyną tego stanu rzeczy jest trauma rodzinna, ponieważ jego ojciec przyłapał swoją żonę w łóżku z innym mężczyzną. Szkoda, że nie skierował biednego Tylera do seksuologa. No, ale wtedy ktoś inny dostałby wynagrodzenie za terapię.
Jeśli ktoś ma problemy rodzinne, to powinien korzystać z profesjonalnej pomocy psychologicznej. Można również czytać książki psychologiczne, oglądać wywiady z psychologami na youtubie, a obecnie w dobie pandemii, gdy jest utrudniony bezpośredni dostęp do specjalistów, można po prostu zadzwonić na telefon zaufania.
Natomiast leczenia traum rodzinnych, na podstawie książki Marka Wolynna, stanowczo nie polecam.