Tysiąc kulek recenzja

Asa i Markus odkąd sięgają pamięcią są przyjaciółmi. Razem dorastali, razem spędzali każda wolną chwilę i byli po prostu nierozłączni. Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy Asa dostaje deskę Galtona – swego rodzaju grę w kulki. Śledzenie ich toru spadania pochłania ją do tego stopnia, że zaczyna nie mieć czasu na nic innego. Tworzy statystki, porównania i odkrywa, że jest w tym wszystkim pewna regularność. Co więcej można ją przełożyć niemal na każdy aspekt życia i zawsze się sprawdza. Markus w tym czasie oddaje się spotkaniom z kolegami i majsterkowaniu w przydomowym garażu.

Ich losy na nowo łączy Allan, kolega ze szkoły, z którym wiązały się wówczas same kłopoty. Chodził na wagary, wdawał się w sprzeczki i drobne kradzieże. Został przez to odesłany do szkoły specjalnej w której dalej stwarzał problemy. Przez pewien czas zmieniał tak różne ośrodki, aż do pobytu w poprawczaku z którego ostatecznie ucieka.

Nagle w mediach robi się głośno o pewnym siedemnastolatku, który napadł staruszkę. Jak się później okazuje była to dawna nauczycielka ze szkoły do której chodzili Asa, Markus i Allan. Kobieta rozpoznaje, że chłopak, który ją napadł to Allan. Od tamtej pory uwaga prasy i telewizji skupia się tylko na nim. Z dnia na dzień na jaw wychodzą kolejne jego przestępstwa i ucieczki. Powstaje nagonka przed która chłopak ucieka i szuka pomocy u Markusa.

Ten pamiętając jeszcze swojego kolegę z czasów podstawówki nie daje wiary to, by mógł on być winny wszystkich czynów jakie się mu przypisuje. Postanawia przeprowadzić własne dochodzenie i jako pomocnika do tego zadania wybiera Asę. Włamując się do systemu komputerowego lokalnej gazety odkrywają zaskakujące fakty, a przed domem Markusa nagle zaczynają wybuchać samochody.

Książka została nazwa mrocznym thrillerem i choć mroczności w niej nie dostrzegam to pewną nutę thriller’u owszem. Czyta się praktycznie jednym tchem i pomimo skierowania jej głównie do młodzieży to wciąga niesamowicie. Poznajemy świat dorosłych widziany oczami nastolatków, którzy nie chcą pozostać obojętni na kłamstwa jakie ich otaczają. Analizując fakty i przyrównując je do prawidłowości jakie wskazuje tysiąc kulek zaczynają brać udział w niebezpiecznej grze.

Gdzie kończy się zabawa, a zaczyna się prawdziwa zbrodnia? Kto w tym wszystkim rzeczywiście mówi prawdę? Jak zakończą się losy trójki przyjaciół? Sądzę, że warto sięo tym przekonać na własnej skórze.


http://www.od-deski-do-deski.blogspot.com/