"Tylko żywi mogą umrzeć" autorstwa D.B. Foryś, to pierwszy tom cyklu Tessa Brown. Książka - jak kilka ostatnich - przywędrowała do mnie z kolejnego booktouru.
Słowo daję, nie pamiętam już w ilu takich zabaw biorę udział :) Przynajmniej raz na tydzień jestem zaskakiwana kolejną paczką.
Wracają do lektury. Książka rzuciła mi się w oczy zupełnym przypadkiem. Zaintrygowała mnie tematyka fantasy, gdzie światy demonów i ludzi nachodzą na siebie. Wiem, że pomysł ten wydaje się już przemielony przez przez różnych twórców książek, seriali czy filmów, ale zawsze pośród tych tysięcy podobnych, znajdzie się jakaś perełka. Bardzo liczyłam, że ta książka właśnie taka będzie.
O książce:
Tessa Brown to pozornie typowa dwudziestoparolatka. W dzień pracuję jako kelnerka i barmanka w przydrożnej "mordowni", w nocy zamienia się w "Mroczną Zmorę" i poluje na demony. Ma nad nimi przewagę, bo jest w połowie jedną z nich.
W pewnym sensie, można by rzec, że jej życie jest nudne i przewidywalne. Ta sama praca, Ci sami ludzie, i demony, które z łatwością można pokonać. Tą rutynę przerywa kradzież pewnego krucyfiksu z zakonu i pojawienie się na jej drodze przystojnego i tajemniczego nieznajomego. Niespodziewanie to zlecenie, na pozór nudne i przewidywalne, okazuje się tropem do znalezienia tajemniczych artefaktów, które mogą pozwolić na zamknięcie Bram Piekieł.
Czy Tessie uda się ocalić świat, i zamknąć wrota? Komu będzie mogła zaufać?
"Uświadomił mi, że miałam do wyboru dwie opcje: poddać się i pozwolić, by diabeł przejął całkowitą kontrolę, lub walczyć, aby udowodnić sobie i innym, iż ludzie nie byli z natury źli, a jedynie stawali się tacy, bo tak było łatwiej."
Moje zdanie:Jak wspomniałam na samym początku, sama idea walki dobrego świata ziemskiego, z tym złym - demonicznym, jest już trochę przereklamowana. Siły nadprzyrodzone, ona pół człowiek o silnym charakterze, on tajemniczy przystojniak. Brzmi znajomo....
Na całe szczęście autorka od wrzucenia swojej powieści do jednego "wora" wybroniła się wartką akcją i poczuciem humoru.
Całokształt historii przedstawiony nam zostaje z perspektywy głównej bohaterki w narracji pierwszoosobowej. Już od pierwszych stron akcja książki rusza z kopyta, i wrzuca czytelnika w wir wydarzeń.
Czasami niektóre sytuację są przewidywalne, i nie ma momentu zaskoczenia, ale autorka idzie wyznaczonym przez siebie szlakiem, i to wszystko trzyma się sensu.
Język powieści jest lekki, momentami dowcipny, czasami - jak dla mnie - zbyt lakoniczny i infantylny.
Osobiście lubię historie, w których mogę poznać przemyślenia bohaterów, zrozumieć ich zachowania, i wczuć się w ich sytuacje. Tutaj niestety tego zabrakło.
Raczej nie spotkacie tutaj głębokich przemyśleń, a kiedy już następuje jakieś smutne wydarzenie, to jakiekolwiek rozważania trwają maksymalnie kilka zdań. Treść opiera się głównie na sarkastycznych żartach. Być może młodsi czytelniczy nie będą mieli z tym problemu, mnie to jednak odrobinę drażniło.
Podsumowując, jak na debiut książka wypadła całkiem dobrze. Myślę, że jej odbiór będzie zależał od wieku czytelnika, i tego, czego sami od powieści oczekujemy. Powinna ona znaleźć swoje grono wielbicieli. :)
Ocena: 6/10
Książkę możecie znaleźć na: czytampierwszy.pl
https://recenzowniaksiazkowa.blogspot.com/2019/02/tylko-zywi-moga-umrzec-db-forys.html