Niedawno miałam okazję przeczytać najnowszą powieść Hanny Cygler „Bratnie dusze”. Książka bardzo mi się podobała i pobudziła moją ciekawość dotyczącą twórczości tej Autorki. Z ostatniej wycieczki do biblioteki przyniosłam jedną z jej starszych powieści „Trzy razy R” Również w tej książce znalazłam wszystkie cechy, które tak bardzo zachwyciły mnie w „Bratnich duszach”. Emocje zmieniały się jak w kalejdoskopie sprawiając, że od książki nie można się było oderwać. Upewniłam się w przekonaniu, że Hanna Cygler dołączy do grona moich ulubionych powieściopisarek.
Gdy po raz pierwszy brałam tę książkę do ręki zastanowił mnie jej tytuł. Cóż może oznaczać owe tajemnicze „Trzy razy R”? Niepozorna okładka nie przyciąga uwagi, a opis z tyłu książki nawet w małym stopniu nie oddaje tego co kryje jej wnętrze. Dopiero z treści książki dowiemy się, że „Trzy razy R” symbolizuje trzy główne bohaterki tej powieści: Olgę, Lidkę i Klaudię, których nazwiska zaczynają się na tę właśnie literę. Owe tajemnicze R można też odnieść do cech charakteru i stylu życia każdej z dziewczyn. Rozum, Rodzina, Romans – tak czasem o sobie mówią. Jednak z lektury książki wynika, że każda z nich jest w większym lub mniejszym stopniu pomieszaniem tych cech. Najbliżej poznajemy Olgę. Ta piękna i zaradna młoda kobieta pod płaszczykiem szczęścia rodzinnego i sukcesów zawodowych skrywa tajemniczą i bolesną przeszłość, która nie pozwala jej żyć tu i teraz. Lidka to wcielenie spokoju i rozsądku. Lecz tylko pozornie. W rzeczywistości jest samotna, przeciążona obowiązkami i chorobliwie zazdrosna o swojego męża. Najmłodsza z nich, Klaudia żyje pełnią życia i nie przepuszcza okazji żeby dobrze się bawić. Żaden mężczyzna nie jest w stanie przyciągnąć jej uwagi na dłużej aż do chwili, gdy w jej życiu pojawia się Mikołaj. Co łączy te trzy kobiety, trzy żywioły, trzy silne i tak różne osobowości? Otóż jest to wspólna, świetnie prosperująca firma i przyjaźń, która zostaje wystawiona na ciężką próbę. Czy dziewczyny wyjdą z niej obronną ręką?
Powieść jest świetnie napisana. Intryguje i wciąga od pierwszych stron, kiedy to Autorka zaczyna nam przedstawiać historię Olgi. Owa tajemniczość, poczucie niebezpieczeństwa i grozy towarzyszą czytelnikowi praktycznie do ostatniej strony. Autorka buduje ciekawe portrety psychologiczne swoich postaci. Każda z nich jest inna. Nie ma postaci czarnych ani białych. Są mieszaniną targających nimi silnych uczuć i pragnień, które nie zawsze pozytywnie wpływają na ich wzajemne relacje. Pojawienie się Mikołaja burzy grę pozorów i sprawia, że na wierzch wychodzą głęboko skrywane emocje, które pokazują prawdziwe oblicze trzech kobiet. W zasadzie żadna postać z tej książki nie jest tym za kogo chce być postrzegana. Każdy przywdziewa jakąś maskę i gra jakąś rolę. Na takich fundamentach nie da się zbudować ani przyjaźni ani małżeństwa.
Książkę gorąco polecam każdemu kto jeszcze nie miał okazji jej przeczytać. Znajdziecie w niej miłość, namiętność i zdradę, a to wszystko napisane pięknym językiem. Miłośnicy niebezpieczeństwa i wątków kryminalnych również znajdą tu coś dla siebie. A ja zapisuję się do grona fanów pani Hanny Cygler.
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/