Nie chcesz wiedzieć recenzja

Cóż, myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy w książkach, nie wspominając o tych spod ręki polskich autorów. A jednak panu Bartoszowi udało się mnie zaskoczyć. Niespodzianka w postaci fabuły, która może skończyć się różnorako; wybrane zakończenie tej samej historii, trzy ścieżki, a przed nimi jeden wybór, jedna decyzja, którą musi podjąć bohater. Tego się nie spodziewałam i przyznaję, że świetnie to zostało przemyślane, opracowane i przedstawione nie oczekującemu już niczego nowego czytelnikowi.

Agata wróży, nie z fusów, nie z dłoni, noez magicznej szklanek kuli. Owszem, otoczka idealna do sytuacji musi być, gdyż zajęcie to pozwala bohaterce zapewnić jako taki byt. Kobieta w odciętym od świata domu przyjmuje interesantów, którzy złaknieni wiedzy o tym, czego nie wiadomo, nawiedzają bohaterkę. To znów ma być zwyczajny dzień i zwyczajny klient, a jednak wizyta kończy się tragicznie. Kto nawiedził młodą kobietę? Jakie intencje przyświecały interesantowi oraz kto z otoczenia ma jeszcze co nieco na sumieniu? Spokojnie, pan Bartosz skutecznie i w ciekawym stylu odpowie na wszystkie postawione wcześniej pytania.

Zaskakująca to książka, pełna nieoczywistości, sposób poprowadzenia fabuły pachnie świeżością, intryga, w obliczu której staje czytelnik jest przy pierwszym wrażeniu nieoczywista, może się zdawać, że banalna, a jednak pełna niespodzianek. Pan Bartosz przede wszystkim przedstawił wszystkie możliwe rozwiązania, a właściwie drogi prowadzące do interesującego finału. I nawet wybaczyć mogę wróżbiarstwo, tarota i przepowiadanie przyszłości, którego motywów bardzo nie lubię w książkach,w zamian otrzymując w trójnasób toczącą się tajemnicę, która niczym domek z kart buduje się, by w efekcie zachwiać się w posadach i rozpaść ukazując zaskakująco inne oblicze. Gdy przebrniecie nieco przez słabą i niezapowiadającą burzy przystawkę, otrzymacie w ramach obiadu konkretną tajemnicę z żeńskimi bohaterami w roli głównej, a po deserze (a właściwie po trzech deserach, bo dobrego deseru nigdy dość!) poczujecie zaspokojenie czytelniczego głodu.