Michał Gardowski to reżyser filmów dokumentalnych pochodzący z Wilna. W latach 70. był redaktorem naczelnym Polskiej Kroniki Filmowej. Przez cztery lata piastował stanowisko wiceprezesa Telewizji Polskiej. W tamtych czasach wydał dwie książeczki z serii „Żółtego Tygrysa”: „Uwaga Zefir, nadaję...” i „Akcja Poligon”. Dopiero na emeryturze zaczął znowu pisać. Aktualnie mieszka w Kobylce.
Jest rok 1920. W Azerbejdżanie bolszewicy atakują Baku. Zwierzchnik Tajnego Bractwa przed atakiem wyznacza czterech Strażników, którym powierza tajemnicę ukrycia cennych przedmiotów i ważnych dokumentów. Tymczasem w wyniku akcji Czeki ginie sam Zwierzchnik i trzech Strażników. Czwartemu udaje się uciec do Polski.
Po ponad pięćdziesięciu latach KGB postanawia wznowić śledztwo w tej sprawie. Z zdobytych informacji wynika, że z tajnego i nieaktywnego konta przekazano pół miliona dolarów na rzecz irańskich duchownych. Major Salim Murad stara się wyjaśnić tę sytuację. Ślady zawiodą go aż do Polski... W całą historię wplątują się lody pięknej Murany, dziennikarza Marka i kilku innych osób. Kto tak naprawdę jest czwartym Strażnikiem? Gdzie znajdują się cenne przedmioty? Kto tak naprawdę wyznacza tu karty? Po odpowiedzi zapraszam do książki.
Przyznam, że od początku zaintrygował mnie opis powieści. Jest tajemniczy i sprawia, że czytelnik od razu ma ochotę zajrzeć do środka i zacząć czytać. Poza tym zapowiada nam co nas czeka. A czeka nas nie lada niespodzianka. „Trzecie dno” to historia pełna niespodzianek, tajemnic i niedomówień. Tutaj nic nie jest takie jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka. Autor niejednokrotnie nas zaskoczy, a my posłusznie damy się zwodzić by dotrzeć do nieprzewidzianego końca. Tak naprawdę tak książka zawiera wszystko: kryminał, przygodę, niebezpieczeństwo i romans. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Ta mieszanka tworzy historię, która wciągnie nas na wiele godzin i dostarczy wiele emocji.
Bohaterowie są różnorodni. Jednych czytelnik polubi od samego początku. Będzie ich wspierał i wspólnie z nimi przeżywał przygodę. Innych znowu znienawidzi za ich obłudne i fałszywe zachowanie. Każda z postaci coś kryje. Każdy ma tajemnicę, która może zniszczyć jego życie. Teraz tylko należy nie dopuścić do tego by ktoś ją odkrył i powierzył komuś innemu.
Książka została napisana prostym, ale interesującym językiem. Lekkość pióra autora sprawa, że tę historię się po prostu pochłania. Pisarz świetnie operuje napięciem. Każda strona to nowe zdarzenie, które wywraca wszystko do góry nogami. Gdy będzie się nam wydawać, że już rozwiązaliśmy zagadkę okaże się, że to kolejna droga bez wyjścia bo rozwiązanie kryje się w innym miejscu. Podoba mi się też grafika. Jest mroczna, intrygująca i oddaje klimat powieści. Na pewno zachęca do przeczytania. Podoba mi się też, że czcionka jest lekko powiększona. Dzięki temu szybciej i łatwiej się czyta, a nasze oczy nie zmęczą się zbyt szybko.
Podsumowując „Trzecie dno” polecam osobom, które szukają dobrej, trzymającej w napięciu książki. Ta powieść na pewno ich mile zaskoczy i zapewni wiele wrażeń. To idealna pozycja na długi, zimowy wieczór, która przeniesie nas w inny świat i pozwoli zapomnieć o rzeczywistości.