Bracia Di Caro. Tom 2 recenzja

Tym razem postanowiłam sięgnąć po kontynuację cyklu zaczętego przez Kingę Litkowiec „Bracia di Caro”. Tom pierwszy mnie zaciekawił i dość szybko dałam się wciągnąć w historię przedstawioną tu przez autorkę, dlatego też tomu drugiego wyczekiwałam z dość konkretną ciekawością. Czy faktycznie tak warto było czekać? Czy i tym razem historia przedstawiona tutaj przez autorkę czytelnika porywa?


Byłam pewna, że moje życie to jedno niekończące się pasmo nieszczęść. Byłam przekonana, że już nigdy nic się w nim nie zmieni. Zostałam zabrana z domu wbrew swojej woli, stałam się narzeczoną przyszłego dona choćwcale tego nie chciałam.
Kiedy już myślałam, że jestem zamknięta w złotej klatce, spowitej mrokiem i cierpieniem, mój przyszły mąż okazał mi serce. To było jak promyk światła w gęstym, złowróżbnym, przytłaczającym mroku.
Czy jednak może jego intencje były prawdziwe? A może wszystko to było tylko zwykłą iluzją, która miała uśpić moją czujność!?

Kolejna odsłona najbardziej wyczekiwanej serii królowej romansów mafijnych.


Nie powiem, druga cześć od samego początku również czytelnika zaskakuje swoją zawartością. Mamy tu pełno wszelakich emocji, dość mocnych i ciężkich, wiele skrywanych sekretów, nienawiści, miłości, namiętności i pożądania. Akcja w powieści ciągle gnie do przodu, nie za bardzo dając nam czas na chwilę oddechu. Dosłownie na każdym kroku jesteśmy postawieni w dość konkretnych oraz konwersyjnych sytuacjach, które pełne są brudnych i wrednych zagrywek, intryg oraz zaskoczenia. Tak, sceny erotyczne też oczywiście są tu uwzględnione ( no bo jak romans mafijny bez tego!?), ale nie w sposób gorszący. Autorka doskonale wie jak ma przyciągnąć i zaciekawić czytelnika i doskonale to robi!

Fabuła powieści jest dość ciekawa, historia tu opisana również. Bohaterowie, których znamy też z pierwszej części ciekawi, interesujący oraz tacy, których mimo wszystko można polubić, choć niektóre sytuacje szczerze doprowadzają do szału. A wszystko to z niesamowitą otoczką klimatu mafijnego, który jest dość ciekawy.

Język jakim powieść jest napisana jest leki i przystępny, co sprawia, że książkę dosłownie się „pochłania”. I to z wielką przyjemnością i zaskoczeniem co do zakończenia powieści. Ale żeby się tego dowiedzieć musicie sami po nią sięgnąć! Książka i to co zawiera trzyma aż do ostatniej strony.

Gorąco polecam Wam samemu sięgnąć i sprawdzić co tak naprawdę zawiera drugi tom cyklu o Braciach di Caro. Ja z kolei czekam na kolejne książki tej autorki! Z niecierpliwością! :)