Riot Baby recenzja

Tochi Onyebuchi w bardzo precyzyjny sposób nakreślił istotę gniewu...

Autor: @StartYourDayWithBooks ·2 minuty
2021-04-18
Skomentuj
2 Polubienia
175 stron przesyconych gniewem, bólem, tęsknotą za wolnością i miłością... Taką niezwykłą mieszankę zaserwował mi Tochi Onyebuchi w swojej bardzo nieoczywistej i poruszającej powieści „Riot Baby”. Dystopijny obraz Ameryki zaatakował mnie już od pierwszych stron w postaci zewsząd wylewającego się policyjnego terroru, rasizmu i krzywdy wyrządzanej z premedytacją, bo to przede wszystkim opowieść o bólu, jakiego doświadczyli i wciąż doświadczają Afroamerykanie. Wydaje się, że to nigdy się skończy, że nie ma szansy na lepszą rzeczywistość, że już cierpliwość wszystkich wyczerpała się doszczętnie, że nie da się już znieść więcej. W środku tej beznadziei widzimy zwykłą i trochę niezwykłą rodzinę, która jest ofiarą tej parszywej rzeczywistości. Matka, która kocha swoje dzieci ponad wszystko, ale jest bezradna w zderzeniu z rasizmem. Syn, który przegrywa walkę i staje się ofiarą systemowego terroru trafiając za kratki. Kev jest nazywany Riot Baby, bo jest dosłownie i w przenośni dzieckiem zamieszek, data jego urodzin jest symboliczna dla wszystkich Afroamerykanów. I wreszcie córka, posiadająca niezwykłe moce, które karmią się gniewem i współodczuwaniem będącym w tym wypadku jej przekleństwem... Ella nosi w sobie cały ból czarnej społeczności Stanów Zjednoczonych... Mimo swoich mocy jest całkowicie bezradna, nie może nawet uratować własnej rodziny...


Ta książka pozostawiła mnie z uczuciem niepokoju i wszechogarniającego smutku. Ale przede wszystkim z żalem, że za szybko się skończyła, ze świadomością, że być może coś przegapiłam, wreszcie z przekonaniem, że potrzebowałam więcej czasu, by pojąć to, co zaoferował mi Tochi Onyebuchi. A ten w spektakularnym stylu zmieszał realizm z fantastyką i naprawdę trudno było wg mnie dostrzec wyraźną granicę. Jednak to, co ujęło mnie najbardziej, to to w jak niezwykle precyzyjny sposób wyrysował istotę gniewu, który pobrzmiewał niemal na każdej stronie, który wciąż narastał i rozsadzał trzewia, który bolał i nie pozwalał złapać tchu, który wsiąkał w ciało i przelewał się w krwiobiegu, który za wszelką cenę szukał ujścia...


„Riot Baby” to odpowiedź na rasizm i lata krzywd wyrządzanych czarnej społeczności oraz na bezduszność systemu sprawiedliwości w ogóle. To głos mówiący: dość, więcej już nie da się znieść! To krzyk o wolność! To również historia pojedynczej rodziny, która jest ofiarą tej chorej rzeczywistości i która jest niestety jedną z wielu. Zastanawiam się jeszcze, skąd się wziął ten genialny projekt okładki i jak długo kiełkował w głowie Magdy Górskiej i Joanny Florczak, bo wg mnie to po prostu mistrzostwo świata. Uważam również, że tłumaczka Katarzyna Rosłan spisała się znakomicie. Nie wiem, co miałabym jeszcze napisać, by Was zachęcić... Może jedynie tyle, że wg mnie to fantastyka, która ma szansę dotrzeć do szerszego grona odbiorców.


Premiera już 21 kwietnia!
Dziękuję Wydawnictwu Relacja za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Riot Baby
Riot Baby
Tochi Onyebuchi
6.2/10

Policyjna brutalność, rasizm i niesprawiedliwość. Intymna historia rodzinna i dystopijna narracja o Ameryce. Kev chce bronić siostrę przed mocami, które mogą ją zniszczyć. Ale czy kiedy zostanie uwię...

Komentarze
Riot Baby
Riot Baby
Tochi Onyebuchi
6.2/10
Policyjna brutalność, rasizm i niesprawiedliwość. Intymna historia rodzinna i dystopijna narracja o Ameryce. Kev chce bronić siostrę przed mocami, które mogą ją zniszczyć. Ale czy kiedy zostanie uwię...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sięgacie po książki poruszające istotne problemy społeczne? "Policyjna brutalność, rasizm i niesprawiedliwość". Mimo, że świat przyszłości... to pełen aktualnych problemów, nawiązujący do niedawny...

@fantastyka.na.luzie @fantastyka.na.luzie

Tochi Onyebuchi w swojej powieści "Riot Baby" opisuje dystopijną rzeczywistość Stanów Zjednoczonych, gdzie biali stworzyli państwo policyjne, a czarnoskórzy obywatele są prześladowani i praktycznie z...

@bezksiazkiwtytule @bezksiazkiwtytule

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Mistrz i Małgorzata
"Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze zł...
@natala.char...:

Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść, która za każdym razem odkrywa przed czytelnikiem coś nowego. To pona...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata
© 2007 - 2024 nakanapie.pl