Carol O’Connell - niegdyś zdolna malarka i korektorka, aktualnie poczytna powieściopisarka. W tej roli Amerykanka zadebiutowała w roku 1994 powieścią „Mallory’s Oracle”, która otwiera serię poświęconą losom bezwzględnej policjantki - Katy Mallory. „Trzy kubki” to piąta część tej serii, a wydawca reklamuje ją jako „świetny thriller o tajemniczym świecie iluzji”.
Ponieważ jest to moje pierwsze zetknięcie się z powieścią tego typu, musiałam zagłębić się w teorie słownikowe, aby zapoznać się definicją thrillera. Oto jak „Trzy kubki" sprawdzają się w konfrontacji z wyznacznikami gatunkowymi:
- „U czytelnika ma zostać wywołany dreszcz emocji” – jest. Nie raz i nie dwa odczułam jeżenie włosków na karku, gęsią skórkę na ramionach i przyjemny dreszczyk na kręgosłupie. Co, jak co, ale napiętą atmosferę Carol O’Connell potrafi oddać znakomicie.
- „Brak cech nadprzyrodzonych w zdarzeniach tajemniczych i niesamowitych” – zgadza się. I to jest to, co w dreszczowcu cenię najbardziej – nie jest oderwany od rzeczywistości i mieści się w ramach racjonalności. Jako przeciwniczka fantastyki jestem ukontentowana tym, iż w thrillerze jeden fakt wynika z drugiego, a bohaterowie mierzą się z prawdziwymi przeciwnościami – takimi, które mogłyby dotknąć każdego z nas...
- „Jeśli pojawia się zagrożenie to jest ono w stu procentach realne, często zagnieżdża się jednak w psychice bohatera, któremu przychodzi toczyć wewnętrzną walkę” – tak jest! I w tym punkcie powieść O’Connell wypada znakomicie – idealnie oddane zostały portrety psychologiczne postaci i mechanizmy rządzące ich poczynaniami. Robota arcymistrzowska, wierzcie mi!
„Trzy kubki” to opowieść osadzona w Nowym Jorku końca XX-wieku, gdzie mieszają się ze sobą klaksony limuzyn, brzęk kieliszków i wojenne wspomnienia starszych panów. Młoda policjantka – Katy Mallory – na podstawie snutych przez nich opowieści stara się rozwikłać zagadkę morderstwa sprzed pół wieku, mającego wyraźny związek ze zbrodnią popełnioną niedawno na oczach całego kraju. Kobieta nie zdaje sobie jednak sprawy, iż wkracza do niebezpiecznej gry, w której grupa siwiejących iluzjonistów postanowi sobie z niej zakpić i wciągnąć do wyniszczającej zabawy. Przebiegłość i bezwzględność pozwalają Mallory zapanować nad sytuacją, jednak w pewnym momencie zagadki stają się nierozwiązywalne, a potknięcia policjantki sprzyjają – stopniowo pomniejszającej się – grupie mężczyzn. Co stanie się, kiedy Katy całkowicie poświęci się niebezpiecznej grze i sama zacznie korzystać ze sztuczek najzdolniejszych iluzjonistów kraju? Czy zdąży uciec z zastawionych na nią sideł? A może sama zasiądzie za sterami tej niebezpiecznej machiny? Możliwości jest wiele – tylko czasu coraz mniej – kolejni iluzjoniści powoli zaczynają tracić zmysły, ginąć, uciekać...
Główna bohaterka – Katy Mallory – to postać niezwykła i pełna skrajności. Wzbudza respekt w przełożonych i podwładnych oraz strach w przesłuchiwanych. Jest bezwzględna, a przy tym wrażliwa i – kiedy sytuacja tego wymaga – subtelna i kobieca. Naznaczona bolesnymi wspomnieniami walczy z koszmarami przeszłości, jednocześnie nie pozwalając na to, aby ktokolwiek skruszył mur, który wokół siebie uparcie wznosi. W jej życiu nie ma nikogo – przyjaciół, rodziny, krewnych. Są tylko znajomi przybranego ojca – grupa policjantów, którzy roztaczają nad nią opiekę, choć wymaga to od nich stalowych nerwów i anielskiej cierpliwości. Bo Mallory to kobieta niezwykła – mająca w sobie coś, co skruszy nawet najbardziej bezwzględnego glinę...
„Trzy kubki” to thriller znakomity – mnogość zagadek stawia czytelnika przed bardzo trudnym zadaniem - zwłaszcza, kiedy wokół panuje atmosfera iluzji i magii, sprzyjająca tajemniczym cieniom, niewyjaśnionym zjawiskom i niebezpiecznym zabawom. Sekrety sprzed pół wieku, wojenne wspomnienia i długo skrywane wzajemne urazy, splątują się w sieć fascynujących zdarzeń, od których czytelnik nie może oderwać oczu. Historia stworzona przez Carol O’Connell – choć niepokojąca i tajemnicza – pełna jest intrygującego piękna. Nie ma takiej siły, która wyrzuciłaby z czytelniczej głowy obraz poruszających wydarzeń, spisanych na kartach tej powieści. To czyni ją jeszcze bardziej fascynującą i zachwycającą. Jeszcze znakomitszą...
„Trzy kubki” to thriller, po który trzeba sięgnąć. Porywa od pierwszej do ostatniej strony, zachwyca i pozostawia w sercu ogromną dawkę niepokoju, który świadczy tylko o jednym – takie powieści warto czytać. Takim powieściom warto się oddać...