Tajemnice Emmy: Niespodzianki recenzja

"Tajemnice Emmy: niespodzianki" są kontynuacja erotycznych przygód Emmy Benson, którą poznaliśmy w pierwszej części "Tajemnice Emmy: początki".

Po namiętnym romansie z młodym sąsiadem Emma przebywa w nadmorskim domku wraz ze swoją przyjaciółką. W ten sposób chce zakończyć romanse, odnaleźć równowagę i spokój w życiu małżeńskim. Chce być oddana swojemu mężowi Davidowi. Jak się okazuje, nie jest tak łatwo. Zwłaszcza w przypadku Emmy, który według mnie jest stuprocentową nimfomanką. Emma jest kobietą dla której liczą się tylko zmysłowe rozkosze i seksualne doznania z najwyższej półki. Pojawia się okazja do powrotu do romansu sprzed lat (właśnie ze swoją przyjaciółką). Co zrobi Emma? Oczywiście ulegnie nowej erotycznej przygodzie.

Nie wiem czy przeczytanie kolejnej części przygód Emmy nie było błędem. Książka podobnie jak w pierwszej części szczegółowo opisuje romans Emmy i doznania seksualne obu kobiet. Autorka z duża dokładnością opisuje sceny zbliżeń między kobietami i ich pobudzone zmysły. Nowe doznania erotyczne i chęć zaspokojenia seksualnego Emmy - nic poza tym nie znajdziemy. No może tylko tyle, że główna bohaterka postanowiła zaniechać eskapad miłosnych i próbowała zmienić swoje podejście do zdrad i seksu, no ale... dlaczego nie spróbować z kobietą. Kończąc czytać tę część mam wrażenie, że wiem o czym będzie następna, ostatnia część "Tajemnice Emmy: powroty". Zobaczę czy aż tak łatwo można przewidzieć posunięcia autorki. Czasami się zastanawiam, jak można napisać taką książkę... porno jest na topie a mądre książki, które coś naprawdę wnoszą zostają odsunięte na bok.