Gorące lato. Grzeszne opowieści recenzja

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki „Gorące lato”. Jest to zbiór opowiadań, który miał rozpalić we mnie żądzę, pobudzić wyobraźnię związaną z seksem, sprawić, że poczuje się tak jakbym to ja była na swoich wymarzonych wakacjach. Czy faktycznie tak się stało?

Powiem szczerze, że mimo iż opowiadania czyta się szybko i przyjemnie, to jakoś mocno mnie one nie zachwyciły. 🤷🏼‍♀️ Ogólnie miałam wrażenie, że wszystko tam opisane jest niekiedy mocno nierealne. Rzadko kiedy zdarzają się takie historie mocno ociekające seksem, wręcz takie, żeby ludzie niemalże rzucali się na siebie i to w miejscach publicznych. 🙈

Ogólnie drugi raz mam styczność z antologią i muszę przyznać, że „Gorące lato” w porównaniu do „Miłość z widokiem na morze” wypada nieco gorzej. W „Miłość z widokiem na morze” mogliśmy przeczytać o wzruszających historiach z życia wziętych, natomiast w „Gorące lato” według mnie bardziej przedstawione są kobiece fantazje bądź wyobrażenia na temat seksu oraz wakacyjnego romansu. My kobiety zostałyśmy potraktowane tam stereotypowo. Autorki przypuszczają, że każda z nas marzy o boskim, wysportowanym, mocno opalonym mężczyźnie, który dla nas będzie niesamowitym ogierem w łóżku. Aczkolwiek czy faktycznie tak jest? 🤔 Niestety jak to w opowiadaniach jednego gatunku bywa, zabrakło mi tutaj różnorodności. Całość kręciła się wokół romansowania i seksu. A wystarczyło połączyć wszystko razem i dodać troszeczkę dreszczyku emocji. 😊 Natomiast w takich krótkich opowiadaniach fajne jest to, iż możemy poznać kilka autorek, czytając tylko jedną książkę i później zdecydować czy chcemy poznać inne powieści danej pisarki. Jedyne opowiadanie, które nie przypadło mi do gustu i było lekko nudnawe, to historia opisana przez Panią Suchocką. 🤷🏼‍♀️ Każde inne było coraz lepsze i w jakiś sposób mnie urzekło. ♥️ Jednakże nie zostaną one w mojej pamięci na długo. 😞

Książka idealnie sprawdzi się podczas lata, wtedy kiedy chcemy się odstresować i odpocząć przy lekkiej niezobowiązującej lekturze. 😀