Wilki się czają recenzja

Cześć i czołem!

Dziś przychodzę do Was z historią, która mogła przydarzyć się każdej z nas - "Wilki się czają" Natashy Friend.

Nora Melchionda, której życie do tej pory wydawało się idealne - była świetną uczennicą, szkolną gwiazdą, miała kochającą rodzinę - budzi się z bólem głowy na środku pola golfowego. Jej bielizna powiewa na pobliskiej tyczce, a ona kompletnie nie pamięta co się wydarzyło. Przyjaciółka, która ją w tym stanie odnalazła twierdzi, że niedawno uciekło stamtąd trzech chłopaków. Można więc w łatwy sposób domyślić się, co tak naprawdę się wydarzyło.

Nora boi się, że podano jej rohypnol (potocznie zwany pigułką gw*łtu), a jeszcze bardziej boi się komukolwiek o tym powiedzieć. Na szczęście z pomocą przychodzi jej Adam Xu - od dawna podkochujący się w niej kolega ze szkoły, który posiada dowody w postaci nagrania z tego okropnego wieczoru. Nora ma także wsparcie w Cam, swojej najlepszej przyjaciółce. Razem postanawiają ustalić sprawców i sami wymierzyć sprawiedliwość, ale nie spodziewają się, że to wszystko wywróci świat naszej głównej bohaterki do góry nogami.

Powiem tak... Powieść trudna, naprawdę trudna. Wiele dziewczyn i kobiet na świecie mierzy się z takimi sytuacjami, z wykorzystywaniem seksualnym, gw*łtem. Ale nie wszystkie są w stanie sobie z tym poradzić, nie mają też wsparcia. Nora to wsparcie posiada, co według mnie jest wtedy najważniejsze.
Książka bardzo momentami mnie wzruszała, czasem do tego stopnia czułam się poruszona historią naszej bohaterki, że nie byłam w stanie kontynuować czytania i dopiero po daniu sobie czasu na ochłonięcie mogłam do niej powrócić.

Uważam, że każda kobieta powinna zapoznać się z historią Nory - co prawda fikcyjną - ale takich histoii, które rzeczywiście miały miejsce na świecie nie brakuje.
Autorka świetnie prowadzi nas słowami przez całą drogę Nory po sprawiedliwość.

Polecam z całego serca!

Po więcej zapraszam na IG: @strazniczka_ksiazekx - codziennie newsy książkowe, update czytelnicze oraz nowe recenzje. ;)))))