"– Sam w przeszłości też uważałem, że nie ma nic złego w życiu jednym i tym samym rytmem, aż nareszcie usłyszałem ważną prawdę. Taką, że oprócz przetrwania każdego dnia powinno liczyć się dla mnie coś więcej.
Zasłuchany w jego słowa marszczę czoło.
– Co takiego?
– Gonienie za szczęściem, Rhodes".
Tytuł: Love Me, My Dear. Tom 1
Seria: Dylogia: Artists
Autor: Martyna Keller
Wydawnictwo: Niezwykłe
Premiera: 13.03.2024 r.
“Love Me, My Dear” to pierwszy tom rozpoczynający dylogię Artists, która na ten moment niezaprzeczalnie stała się naszym numerem jeden spośród wszystkich przeczytanych przez nas książek autorki (choć mówiąc szczerze, gdybyśmy mogły wszystkie je umieściłybyśmy na podium ale nie niestety nie ma tak dobrze…;D). Nawet będąc już po lekturze książki czujemy wszystkie przeżyte w trakcie jej czytania emocje a to co wydarzyło się między Dream a Rhodesem cały czas chodzi nam po głowie nie tylko ze względu na to, że ta historia była naprawdę świetna, ale i również ze względu na tak kochany przez autorki Cliffhanger, jaki otrzymujemy na sam koniec.
Martyna Keller absolutnie nie słodząc i mówiąc zupełnie szczerze jest jedną z tych polskich autorek w książkach których nawet gdybyśmy chciały nie mamy się do czego doczepić i po których historie sięgamy z najprawdziwszą przyjemnością. Lubimy, gdy podczas lektury autor tworzy od podstaw historię relacji bohaterów a przy okazji kreuje rozmaite uczucia jakimi wspomniane postacie się obdarzają.
Jeżeli chodzi o powyższy tytuł to tutaj zdecydowanie i niewątpliwie będziemy mieć stuprocentową relację hate-love, dokładnie taką, jaką wszyscy czytelnicy szczególnie romansów uwielbiają i w jakiej totalnie się zatracają. Dwudziestoletnia Dream Callahan jest niczym huragan w życiu akademii, do której uczęszcza oraz jej... Dyrektora. Rujnuje jego jak dotąd poukładane niemalże pod linijkę życie. Dziewczyna jest nieokrzesana i pyskata. Jej niewyparzony język doprowadza mężczyznę momentami do szewskiej pasji wyprowadzając kompletnie z równowagi i powodując, że spokój, jaki mężczyzna sobie niezwykle ceni zaczyna się burzyć.
Rhodes Covington to uporządkowany, dobrze zorganizowany, lubiący wszechogarniający w jego życiu spokój i porządek ważniak, ale nie tylko. To jeden z tych mężczyzn, który za maską spokoju i opanowania skrywa swoją drugą twarz, która z całą pewnością nie jedną z czytelniczek samym swoim sposobem bycia rozgrzeje do czerwoności poznając go bardziej zobaczymy, że jest również bezczelny, arogancki, pewny siebie i pełen testosteronu, który wierzcie nam lub nie same zdołałyśmy poczuć! Dziewczyna dla o wiele starszego od siebie Rhodesa jest prawdziwym wyzwaniem, gdyż mężczyzna nie jest w stanie w żaden sposób jej utemperować i przestraszyć, tak, aby poczuła przed nim trwogę oraz respekt przestając się buntować przeciw z góry nałożonym sztywnym zasadom. Czy znajdzie jednak na to złoty środek? I czy relacja, która z góry skazana jest na przegraną będzie w stanie przetrwać?
Martyna Keller książką “Love Me, My Dear” pokazuje nam m.in. jak bardzo przez obowiązki życia codziennego i stały pęd za pracą, za marzeniami za indywidualnie postawionymi sobie celami, ludzie mogą się od siebie oddalić. Jak ważne jest dbanie o wzajemne relacje, gdyż w pewnym momencie uzmysłowić sobie możemy, że tak naprawdę się nie znamy a drugi człowiek nie jest dla nas na tyle ważny aby stał się naszym priorytetem w momencie kiedy zaczynają pojawiać się w jego życiu problemy.
Najnowsza książka autorki to powieść, która Was piekielnie pobudzi już za sprawą samych spotkań bohaterów, w których dochodzić będzie do ich słownych sporów a w trakcie, których czytelnik będzie czuł jak tych dwoje zaczyna łączyć niewyobrażalne przyciąganie mimo iż pałają do siebie prawdziwą niechęcią, odrazą a wręcz nienawiścią, a jak się do siebie dorwą… zainstalujcie sobie lepiej w pokojach klimatyzatory albo od razu obłóżcie się lodem, bo ten ogień Was po prostu roztopi
“Love Me, My Dear” to książka, którą my jesteśmy zachwycone i kochamy z całego serca książka w której na pewno znajdziecie:
*Stuprocentowe hate love
*Age gap
*Relację dyrektor — uczennica
*Elitarną akademię sztuki
*Gorące sceny 18+, które opisane zostały ze smakiem
My jesteśmy zachwycone! Polecamy #musthave #mustread